W ocenie ekspertów PARP Polska potrzebuje tzw. trzeciej fali przedsiębiorczości - innowacyjnej i dynamicznej. Specjalny projekt PARP finansowany z Europejskiego Funduszu Społecznego ma objąć kilkadziesiąt instytucji zajmujących się rozwojem innowacyjnego biznesu. Dlaczego PARP chce pomóc tym instytucjom? Problemem jest innowacyjność. To wciąż słaba strona polskiej nauki i biznesu. Wskaźniki jej poziomu w Polsce w porównaniu do innych krajów europejskich są niskie. Gonimy dopiero europejską czołówkę innowatorów m.in. Niemcy, Wielką Brytanię i kraje skandynawskie. Sumaryczny Wskaźnik Innowacyjności dla Polski jest też niższy od przeciętnego dla krajów UE. Co prawda najnowszy europejski ranking innowacyjności wskazuje, że sytuacja Polski się poprawia (tempo wzrostu wskaźnika jest wyższe niż średnia dla UE), ale i tak plasujemy się poniżej unijnej średniej. Z 27 krajów UE wyprzedzamy tylko Łotwę, Litwę, Rumunią i Bułgarią. PARP chce to zmienić wspomagając parki technologiczne i naukowe, inkubatory i centra transferu technologii. Ich rozwój ma prowadzić do wykształcenia środowiska innowacyjnego szczególnie w sektorze MSP, bo małe i średnie firmy rokują szanse na dogonienie innowacyjnej Europy. Wskaźnik „Innowacje wprowadzone w małych i średnich przedsiębiorstwach wzrósł z 13,8 w 2008 r. do 17,2 w 2009 r.
To efekt ciągłego zwiększania nakładów na innowacje w przemyśle i usługach. Jest w tym duża zasługa dotacji unijnych o czym przypomina Johannes Hahn, nowy komisarz UE ds. polityki regionalnej. - Polska podjęła się realizacji bardzo ambitnego programu inwestycyjnego w ramach polityki spójności 2007-2013 z jednym z najwyższych ze wszystkich krajów członkowskich poziomem inwestycji w innowacje i badania naukowe - zauważa Hahn. Jednak jak pokazuje praktyka przedsiębiorcy przygotowując wnioski o granty często pytają co to "innowacyjność". W programach operacyjnych, tak krajowych, jak i regionalnych pojęcie to nie jest wprost zdefiniowane. Jednak zdaniem Anity Wesołowskiej, zastępcy dyrektora Departamentu Zarządzania Programami Konkurencyjności i Innowacyjności w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego to pozytyw.
Wesołowska podkreśla, że brak jednoznacznej definicji umożliwia szerokie pojmowanie tego pojęcia co ułatwia zakwalifikowanie większej liczby projektów do dofinansowania. Wesołowska wyjaśnia, że przy aplikacji o dotacje można mówić o dwóch poziomach innowacyjności. Pierwszy ten naprawdę wysoki oznacza, że projekt powinien zostać zgłoszony do krajowego programu "Innowacyjna gospodarka". Drugi poziom, nieco niższy (innowacje o charakterze regionalnym) oznacza, że projekt powinien być zgłoszony do programu regionalnego. Jednak jak wskazuje Michał Gwizda, z firmy doradczej Accreo Taxand niski poziom innowacyjności to także problem projektów już rekomendowanych do wsparcia i to w programie "Innowacyjna gospodarka".
- Przykładem są choćby projekty z technologią HSPA+. Jest ona znana na świecie od dobrych kilku lat. Została już też wprowadzona w Polsce przez spółkę PTC, operatora sieci ERA - wskazuje Gwizda dodając, że mimo to projekty z tą technologią uznano za innowacyjne. Dzięki środkom z UE również regiony zaktywizowały działalność w sferze polityki innowacyjnej. Jednak jak wskazuje PARP jeszcze żadne województwo nie dopracowało się dobrze funkcjonującego regionalnego system innowacji. Liczba ośrodków przedsiębiorczości w regionach systematycznie rośnie, ale wciąż borykają się one z wieloma problemami.
Inicjatywa PARP ma wzmocnić ich potencjał i kompetencje poprzez publikacje, seminaria oraz krajowe i zagraniczne wyjazdy studyjne. Ma też powstać internetowa baza dobrych praktyk (zagranicznych i krajowych) wskazująca mechanizmy funkcjonowania ośrodków innowacji. Na początek PARP zamierza zdiagnozować szanse i bariery polskiego systemu komercjalizacji wiedzy. Projekt w 2012 r. ma się zakończyć indywidualnym wsparcie eksperckim dla ośrodków innowacji.