Niemcy będące największym płatnikiem netto do unijnej kasy w okresie 2004-2015 z każdego euro wpłaconego do niej na w celu prowadzenia polityki spójności w naszym kraju otrzymają 61 centów. Średnio kraje piętnastki otrzymają 32 centy.
Zgodnie z szacunkami w liczbach bezwzględnych, największy zysk ze zwiększenia popytu w Polsce na dobra i usługi z importu odniosą Niemcy (ok. 11 mld euro w cenach stałych z 2008 r.). Kolejni najwięksi beneficjenci to Francja i Austria. Przy czym ich zyski mają być zdecydowanie niższe od niemieckich. Instytut Badań Strukturalnych, który oceniał na zlecenie Ministerstwa Rozwoju Regionalnego korzyści państw UE-15 szacuje, że wyniosą nieco ponad 2 mld euro. Najmniej zyskają kraje południa Europy (Grecja, Portugalia).
Kraje UE-15 odnoszą też korzyści bezpośrednie. Wiele firm z państw UE-15 realizuje w Polsce kontrakty współfinansowane ze środków UE. Do końca 2008 r. łączna wartość kontraktów firm z piętnastki zrealizowanych w ramach polityki spójności to 1.18 mld euro (w cenach stałych z 2008 r.). Wykonawcy ci uczestniczyli w 3,6 proc. projektów. Przy czym ich wartość była ponadprzeciętna, bo umowy na nie stanowiły prawie 8 proc. wartości wszystkich kontraktów.
Ponad połowa pieniędzy przypadła na firmy niemieckie. 12 proc. na duńskie i 11 proc. na austriackie. Dominują kontrakty budowlane (48 proc.) oraz produkcja maszyn i urządzeń (32 proc.). Rzeczywiste obciążenie gospodarek krajów będących płatnikami netto jest więc znacznie niższe niż wynikałoby to z analizy wpłat i wypłat do/z budżetu UE.