Niewielka pula środków (195 mln zł) drugiego i zarazem ostatniego naboru wniosków o dofinansowanie farm wiatrowych i biogazowni z programu „Infrastruktura i środowisko“ (działanie 9.4) od dawna budziła emocje przedsiębiorców i firm im doradzającym. Jedni i drudzy mocno lobbowali za zwiększeniem puli pieniędzy. Jednak Ministerstwo Gospodarki, które wdraża to działanie zwlekało z decyzją w sprawie dorzucenia środków mimo bardzo dużego zainteresowania tym dotacjami. Ostatecznie decyzja o zwiększeniu puli pieniędzy zapadła w resorcie rozwoju, który zarządza „Infrastrukturą i środowiskiem". Wiceminister rozwoju Adam Zdziebło od dawna zapowiadał na łamach "Rz", że Ministerstwo Rozwoju Regionalnego dorzuci pieniędzy na biogazownie i wiatraki.
- To bardzo dobra decyzja, choć nie da się ukryć, że liczyliśmy na więcej - komentuje Jacek Tukaj z Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej skupiającego firmy działające na rynku energetyki wiatrowej w Polsce.
- Dobrze, że budżet zwiększono, ale to kropla w morzu potrzeb - dodaje Iwona Polok z firmy doradczej MCG. Umiarkowany optymizm zainteresowanych wynika z tego, że w konkursie ostatecznie złożono 160 wniosków, w których przedsiębiorcy ubiegają się o ponad 3,1 mld zł wsparcia co oznacza, że nawet po zwiększeniu budżet - 307,7 mln zł - jest dziesięciokrotnie niższy od zapotrzebowania na granty. Suma jest też niewielka ze względu na maksymalny poziom dofinansowania, który wynosi 40 mln zł, co oznacza, że dofinansowanie może otrzymać nawet tylko kilka projektów.
Resort rozwoju nie wyklucza kolejnej dokładki środków, ale będzie to zależało od przebiegu wdrażania projektów w innych działaniach IX priorytetu (Infrastruktura energetyczna przyjazna środowisku i efektywność energetyczna) programu „Infrastruktura i środowisko“. Muszą powstać oszczędności środków, aby można było je przesunąć na oblegane dotacje.