Regiony dobre w dotacjach

Wartość wniosków o dotacje przekroczyła już łączną pulę środków. Regiony podpisały umowy na prawie 40 proc. z dostępnych 64 miliardów złotych. 1583 projekty już zakończono

Publikacja: 19.04.2010 04:04

Programy regionalne nabrały tempa po początkowych trudnościach związanych m.in. z ochroną środowiska

Programy regionalne nabrały tempa po początkowych trudnościach związanych m.in. z ochroną środowiska. Są jednak bardzo duże różnice w poziomie wykorzystania budżetów.

Foto: Rzeczpospolita

Wydawanie pieniędzy unijnych w regionach nabrało tempa. Zgadzają się co do tego wszyscy.

– Dane z województw należy odczytywać jak najbardziej pozytywnie. Po początkowych trudnościach związanych m.in. z ochroną środowiska wszystkie programy regionalne nabrały tempa – mówi „Rz” Bogusław Śmigielski, marszałek województwa śląskiego. O kwestiach środowiskowych przypomina też Krzysztof Hetman, wiceminister rozwoju regionalnego. – To m.in. przez te problemy programy w województwach ruszyły tak naprawdę w II połowie 2009 r. W 2009 r. pojawiły się też dodatkowe pieniądze z lat 2004 – 2006. Tym bardziej obecny stopień zaawansowania należy uznać za zadowalający – wyjaśnia „Rz”.

– Programy zarządzane przez samorządy wojewódzkie idą dobrym tempem. Jestem spokojny o to, że nie stracimy żadnych środków – dodaje Jan Szymański, dyrektor Departamentu Programów Regionalnych Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego.

[srodtytul]Pomorze liderem[/srodtytul]

Pomorze na pewno ich nie straci, bo jest liderem. Podpisano tam umowy na 61,8 proc. wartości budżetu. Średnia krajowa to 39,6 proc. – Zostały nam tylko konkursy na odnawialne źródła energii i e-usługi. Finiszujemy też z oceną projektów rewitalizacyjnych – mówi Szymański.

Pomorze nie tylko sprawnie rozdziela, ale i wydaje środki (12 proc. budżetu). Choć są lepsi. W wydatkach przoduje opolskie (19,4 proc.). Druga jest Wielkopolska (16,7 proc.), a trzecie woj. lubuskie (15,6 proc.). Średnia wydatków to 9,7 proc. Łącznie zatwierdzono wydatki z regionów na 6,2 mld zł. Opolskie jako jedyne spełniło już też tzw. zasadę n+3 (jest to poziom wydatków, o refundację których regiony muszą się zwrócić do KE w określonym czasie) za 2008 r.

– Opolskie jest moim faworytem od początku. Świetnie się przygotowało i konsekwentnie realizuje swój plan – chwali Jerzy Kwieciński, były wiceminister rozwoju regionalnego. Zasadę n+3 za 2007 r. spełniły już wszystkie regiony, poza Mazowszem, ale nawet ono lada moment ją spełni. Zasadę n+3 spełnimy w kwietniu, a nawet ją przekroczymy o 50 mln zł – zapewnia Mariusz Frankowski, zastępca dyrektora Departamentu Strategii i Rozwoju Regionalnego w urzędzie marszałkowskim Mazowsza.

Jednak jak na razie sytuacja Mazowsza wygląda najsłabiej. Podpisało ono ledwie 21 proc. umów. Wydało 4,4 proc. pieniędzy.

– Nadrabiamy straty, o czym najlepiej świadczy dynamika podpisywania umów w ostatnich miesiącach. Warto też zauważyć, że wartość dofinansowania wybranych do realizacji 926 projektów to w przypadku Mazowsza ponad 3,38 mld zł – wyjaśnia Frankowski.

Niewiele lepiej jest w woj. lubelskim. Wskaźniki wynoszą odpowiednio 21,5 proc. (umowy) i 5,1 proc. (wydatki). Jednak, jak zapewnia Bogdan Kawałko, dyrektor Departamentu Strategii i Rozwoju Regionalnego Lubelskiego Urzędu Marszałkowskiego, ten rok będzie przełomowy.

– Marszałek województwa Krzysztof Grabczuk zapowiedział przyśpieszenie realizacji programu. To efekt zmian systemu wyboru projektów. Zarząd województwa planuje ogłosić 21 konkursów. W ich ramach do beneficjentów trafi prawie 970 mln zł, czyli 20,3 proc. wartości programu. Na koniec 2010 r. w rękach wnioskodawców znajdzie się 94 proc. dostępnych środków – tłumaczy Kawałko.

[srodtytul]Mniejsi wykorzystują swoją szansę[/srodtytul]

Jak sytuację w regionach widzą eksperci? Poziom zawartych umów pokazuje bardzo duże różnice w wykorzystaniu budżetów. Z jednej strony pięć województw podpisało już umowy na ponad 50 proc. dostępnych środków. Z drugiej są regiony, które zakontraktowały niewiele ponad 20 proc. Tak niski poziom wynika m.in. z przedłużających się procedur oceny wniosków oraz innej polityki organizowania konkursów – analizuje Jacek Zimoch, konsultant w zespole pomocy publicznej PricewaterhouseCoopers.

Dodaje, że szansę rozwoju wykorzystują województwa mniejsze i o niższym PKB na mieszkańca, jak opolskie i lubuskie. Znajdują się one w gronie prymusów wraz z prężnie rozwijającymi się Wielkopolską i Pomorzem. Inną grupę stanowią województwa mazowieckie i śląskie mające wyraźne trudności.

– Jest to szczególnie niepokojące w przypadku województwa mazowieckiego, dla którego 2010 r. jest ostatnim rokiem wyższej intensywności pomocy publicznej. Wprowadzenie w 2011 r. intensywności na poziomie 30 proc. może jeszcze bardziej pogłębić różnice w wykorzystaniu funduszy w stosunku do reszty kraju. Cieszy fakt, że na liście maruderów nie ma, z wyjątkiem lubelskiego, innych województw ściany wschodniej – uważa Zimoch.

Podobnie sytuację widzi Jerzy Kwieciński, ekspert BCC. – Przodują województwa, które mają sprawną administrację i chcą w tym roku sięgnąć po dodatkowe pieniądze z Krajowej Rezerwy Wykonania – mówi. – Widać też, że lepiej radzą sobie regiony, które mają do dyspozycji mniejsze środki do zarządzania. Z kolei województwa mazowieckie, śląskie i lubelskie muszą zdecydowanie przyspieszyć. W najbliższych miesiącach regiony powinny zwrócić większą uwagę na realizację dużych projektów kluczowych. Te, które nie rokują realizacji, powinny zostać usunięte i zastąpione przez nowe, gotowe do realizacji przedsięwzięcia – podsumowuje Kwieciński.

[wyimek]61,8 proc. wartości budżetu obejmują umowy podpisane na Pomorzu; średnia krajowa to 39,6 proc.[/wyimek]

[ramka]Strategie ogłaszania konkursów dla przedsiębiorców

Pieniądze pochodzące ze środków Unii Europejskiej warto wydawać sukcesywnie.

Mamy na to czas do końca 2015 roku. Jednak nie ma co piętrzyć wydatków w jednym roku. Nie wytrzymają tego ani administracja, ani budżet.

Sukcesywne wydatki są szczególnie ważne dla przedsiębiorców. Za rok czy dwa będą oni mieli również ciekawe projekty. Wszystko zależy do harmonogramu konkursów dla firm.

Regiony przyjmują w tej kwestii różne strategie, ale na przykład Małopolska ostatni nabór dla przedsiębiorstw ogłosi w 2012 roku.

W latach 2010 – 2012 będą też one mogły się starać o środki na Śląsku. Do dyspozycji przedsiębiorców pozostało tam jeszcze około 100 milionów euro, które zostaną rozdysponowane w siedmiu konkursach.

Z kolei Pomorskie stopniowo zmienia pomoc dla przedsiębiorców z dotacji na wsparcie zwrotne. Pula pieniędzy na pożyczki i poręczenia to prawie 300 milionów złotych. Część została już rozdysponowana, a część trafi wkrótce do funduszy poręczeniowych i pożyczkowych, a nawet do banków spółdzielczych. W sierpniu w konkursie pomorscy przedsiębiorcy powalczą o minimum milion euro dotacji. [/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=a.osiecki@rp.pl]a.osiecki@rp.pl[/mail][/i]

Fundusze europejskie
Polska prezydencja przygotuje grunt pod negocjacje budżetu UE
Fundusze europejskie
Wkrótce miliardy z KPO trafią do Polski. Wiceminister finansów podał datę
Fundusze europejskie
Horizon4Poland ’24 - fundusze europejskie na polskie projekty B+R!
Fundusze europejskie
Pieniądze na amunicję i infrastrukturę obronną zamiast na regiony
Fundusze europejskie
Piotr Serafin bronił roli regionów w polityce spójności
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem