Jak ułatwić dostęp do kapitału dla mikro i małych oraz średnich firm w regionach? Województwa mogą to zrobić, korzystając z mechanizmu JEREMIE zakładającego przekazanie środków do funduszu powierniczego. Zarządzający nim wybiera pośredników (fundusze kapitałowe), które transferują środki do firm.
W efekcie zamiast dotacji trafiają do nich atrakcyjne pożyczki. A po spłaceniu pieniądze służą kolejnym chętnym. Od wartości podpisanych umów i wydanych środków zależy, ile pieniędzy z Krajowej Rezerwy Wykonania dostaną województwa.
– Transfer pieniędzy na pożyczki i gwarancje dla firm przez regiony, które zdecydowały się na inicjatywę JEREMIE, na razie wygląda dobrze tylko na papierze – uważa Bożena Cebulska, prezes Warmińsko-Mazurskiej Agencji Rozwoju Regionalnego. – Przedsiębiorcy jeszcze poczekają, zanim realnie skorzystają z tych pieniędzy – potwierdza Jerzy Kwieciński, wiceprezes Europejskiego Centrum Przedsiębiorczości.
Jak przewiduje Jarosław Kała z Banku Gospodarstwa Krajowego, to kwestia miesięcy, bo BGK, będąc menedżerem, ogłasza teraz konkursy dla funduszy pożyczkowych i poręczeniowych, które zaoferują środki dla firm. – Bank nie notuje opóźnień w realizacji projektów w województwach w stosunku do uzgodnionych z nimi terminów ogłaszania konkursów – zapewnia Piotr Stalęga, też z BGK. Dodaje, że JEREMIE jest bardziej efektywny niż jednorazowe dotacje. To przyznają wszyscy. Elżbieta Hibner, członek zarządu woj. łódzkiego, wskazuje też na doświadczenie dla pięciu regionów w perspektywie nowego rozdania unijnych pieniędzy. Inżynieria finansowa ma grać w latach 2014 – 2020 główną rolę.
Renata Siwiec, dyrektor Lubelskiej Agencji Wspierania Przedsiębiorczości, przypomina jednak, że pozostałe regiony też przeznaczyły część środków na inżynierię finansową, tyle że same wybrały fundusze kapitałowe przekazujące pożyczki firmom. W Lubelskiem kilku udzielono już w 2009 r.
