W komponencie krajowym zawarto 1 402 umowy na 7,3 mld zł (stan na 6 IV) co w stosunku do budżetu wynosi 48,6 proc. W regionach wskaźnik wynosi 36,1 proc (14 850 umów na 9,9 mld zł). - Różnica jest zauważalna, ale nie niepokojąca. Najważniejszy jest poziom wdrażania całego programu (40,4 proc.). Jest on zadowalający i na tym etapie nie ma żadnych zagrożeń dla jego realizacji - komentuje specjalnie dla "Rz" Waldemar Sługocki, wiceminister rozwoju regionalnego odpowiedzialny za nadzór nad PO KL. W komponencie regionalnym programu umowy najszybciej podpisują Podkarpackie (46 proc.) i Świętokrzyskie (43 proc.), a więc województwa należące do średniaków jeśli idzie o stan zaawansowania programów regionalnych jako całości.
Za ciekawostkę można uznać przedostatnie miejsce Wielkopolski z 25 proc. zawartych umów w stosunku do środków przyznanych na "miękkie projekty". Jednak jak zapewnia Wojciech Jankowiak, wicemarszałek województwa wielkopolskiego sytuacja jest niepokojąca tylko z pozoru i wynika z filozofii jaką przyjęto w tym regionie. - Przyznane nam 606 mln euro rozłożyliśmy równomiernie na okres 2007-2013. Chcemy zapewnić środki na interwencję na rynku pracy także w kolejnych latach. Wartość zawartych kontraktów jest więc stosowna do upływu czasu - wyjaśnia Jankowiak.
Łącznie w regionach zatwierdzono wnioski o płatność na ponad 4,8 mld zł. Najszybciej środki na inwestycje w ludzi wydają Warmińsko- mazurskie i Zachodniopomorskie (odpowiednio 27,8 i 26,5 proc). Trzecie jest Świętokrzyskie (24 proc.). Najniższy poziom wydatków notują: Lubuskie, Mazowsze, Małopolska i Wielkopolska (od 12 do 14 proc). Resort rozwoju zwraca uwagę, że w Lubuskim i Małopolsce wydatki są na niskim poziomie mimo że wykorzystanie środków mierzone stopniem podpisanych umów jest stosunkowo wysokie (39,5 i 37,6 proc.), co może świadczyć o problemach z rozliczaniem projektów.
11,4 mld euro to budżet programu "Kapitał ludzki" na okres 2007-2013