Duże dotacje z Innowacyjnej gospodarki - więcej chętnych

W konkursie na największe dotacje z programu ”Innowacyjna gospodarka” złożono już 12 wniosków. To tylko o jeden mniej niż w latach 2008 – 2009. Resort gospodarki chce ogłosić drugi konkurs jeszcze w tym roku, w listopadzie

Publikacja: 17.09.2010 02:50

Duże dotacje z Innowacyjnej gospodarki - więcej chętnych

Foto: ROL

O granty na duże inwestycje (minimalne koszty kwalifikowane projektu to 160 mln zł) o charakterze innowacyjnym mogą się ubiegać przedsiębiorstwa produkcyjne. Chodzi o zakup lub wdrożenie rozwiązania technologicznego stosowanego na świecie nie dłużej niż trzy lata lub takiego, którego stopień globalnego rozprzestrzenienia w danej branży nie przekracza 15 proc. wartości sprzedaży. Warunkiem otrzymania dofinansowania jest też utworzenie co najmniej 150 miejsc pracy.

Zainteresowanie tymi dotacjami było umiarkowane – dotychczas podpisano tylko jedną umowę ze spółką FIAT Powertrain Technologies Poland wyłonioną w pierwszym konkursie. FIAT pozyskał ponad 100 mln zł na budowę linii produkcyjnej małego, nowatorskiego silnika benzynowego. Teraz umowy już są dwie, bo drugą na 65,7 mln zł podpisała spółka Brembo Poland, a jak tłumaczy Waldemar Sługocki, wiceminister rozwoju regionalnego, jeszcze w tym roku będzie ich więcej.

– W związku z czasochłonnym procesem gromadzenia dokumentacji niezbędnej do zawarcia umów oraz wnioskowanymi przez firmy zmianami projektów, zawieranie kontraktów przebiegało wolniej niż w przypadku innych dotacji. Jednak w najbliższym czasie spodziewamy się przyspieszenia w podpisywaniu umów – tłumaczy Sługocki.

Jednak resort gospodarki, który rozdziela te granty, najbardziej cieszy liczba wniosków o dotacje złożonych w tegorocznym konkursie. Wpłynęło ich 12 na łączną kwotę dofinansowania 696,8 mln zł, w konkursach w 2008 r. i 2009 r. złożono łącznie 13 wniosków. Co prawda jedna firma zrezygnowała przed oceną formalną, ale i tak wartość dofinansowania wnioskowanego dla pozostałych 11 inwestycji wynosi 642,6 mln zł i wyczerpuje budżet naboru w 100 proc. (wynosił on 150 mln euro, czyli ok. 600 mln zł).

[wyimek]90 mln euro wyniesie prawdopodobnie budżet najbliższego konkursu[/wyimek]

Skąd nagłe zainteresowanie tymi dotacjami? – Inwestycji jest zdecydowanie więcej, szczególnie w branży motoryzacyjnej. To przejaw ożywienia gospodarki – uważa Michał Gwizda, partner w firmie doradczej Accreo Taxand. – Już początek tego roku wskazywał, że powoli zaczynamy wychodzić ze spowolnienia. Wskazuje na to właśnie liczba wniosków – dodaje Jerzy Kwieciński, prezes Fundacji Europejskie Centrum Przedsiębiorczości, ekspert BCC.

Zachęcone większym zainteresowaniem firm Ministerstwo Gospodarki postanowiło zorganizować jeszcze w tym roku drugi konkurs, choć dotychczas co rok odbywał się jeden. Jak wyjaśniają urzędnicy resortu gospodarki, istotną przesłanką uruchomienia drugiego naboru są duże korzyści gospodarcze wynikające z realizacji wspieranych przedsięwzięć, w szczególności pozytywny wpływ inwestycji na tworzenie nowych, trwałych miejsc pracy.

Pomysł zaakceptował już resort rozwoju. – Drugi nabór z budżetem 90 mln euro planujemy w listopadzie – informuje Sługocki. Dodaje, że będzie to prawdopodobnie ostatni konkurs na te dotacje. Cieszą się też eksperci z firm doradczych. – To bardzo dobra informacja dla przedsiębiorców i polskiej gospodarki, bo w okresie spowolnienia gospodarczego duże, flagowe inwestycje są bardzo potrzebne. One pociągną za sobą kolejne. Nie ma co czekać z wolnymi środkami, bo te pieniądze są potrzebne naszej gospodarce teraz – komentuje Kwieciński. – W przypadku tych dotacji mamy do czynienia z oszczędnościami z poprzednich lat, więc decyzja o drugim konkursie jest jak najbardziej trafiona – zgadza się Gwizda. – Te inwestycje to wielkie, wieloletnie projekty. Polska ich potrzebuje.

Łącznie w okresie 2008–2010 na wsparcie inwestycji o dużym znaczeniu dla gospodarki w sektorze produkcyjnym przewidziano 2 mld zł. Ministerstwo Gospodarki co rok liberalizuje warunki ubiegania się o te granty. W tym roku umożliwiono odzyskanie 30 proc. kosztów kwalifikowanych. Jest to więc co najmniej 48 mln zł. Obniżono też wymóg dotyczący nowych miejsc pracy z 200 na 150. – Zauważalny wzrost zainteresowania firm wynika też ze złagodzenia warunków dostępu do grantów – uważa Sługocki. – Liberalizacja odegrała bardzo dużą rolę w zeszłym roku, w tej chwili nie ma już tak wielkiego znaczenia, bo gospodarka odżywa, a wymóg dotyczący miejsc pracy i poziom dofinansowania są już atrakcyjne dla inwestorów – mówi z kolei Kwieciński. – Te dotacje są często krytycznym elementem, który decyduje o lokalizacji inwestycji – kończy.

Do końca września firmom zostanie wypłacone łącznie ponad 130 mln zł. Możliwe jest zawarcie jeszcze w tym roku czterech kolejnych umów o dofinansowanie.

[ramka]Opinia

Paweł Tynel dyrektor w Ernst & Young

Drugi nabór w tym roku to ukłon w stronę planujących inwestycje. Część z nich skreśliłaby Polskę z listy lokalizacji, gdyby mogli się ubiegać o dotacje dopiero w przyszłym roku. Obecnie aktywność inwestorów jest większa niż w 2009 r. Bardzo dobrze, że Ministerstwo Gospodarki szybko reaguje. Jednocześnie widać, że trzeba zabezpieczyć dodatkowe środki dla przedsiębiorstw, w tym dużych, na najbliższe lata. Bez zachęty w postaci dotacji z UE będzie nam trudno konkurować o nowe projekty z sąsiadami.

[srodtytul]Pomoc dla biznesu[/srodtytul]

Największe dotacje z programu „Innowacyjna gospodarka” są najbardziej popularne wśród przedsiębiorstw z sektora motoryzacyjnego. Większość wniosków złożonych dotychczas oraz zapewne tych, które zostaną złożone w najbliższym konkursie, pochodzi od producentów samochodów oraz ich poddostawców. Pojedyncze wnioski złożyły firmy z sektora meblarskiego. Są też inwestycje w technologie związane z odnawialnymi źródłami energii. Taka struktura aplikacji wynika z faktu, że koszty na poziomie 160 mln zł połączone z utworzeniem 150 nowych miejsc pracy nadal stanowią barierę dla firm przy ubieganiu się o te granty. [/ramka]

O granty na duże inwestycje (minimalne koszty kwalifikowane projektu to 160 mln zł) o charakterze innowacyjnym mogą się ubiegać przedsiębiorstwa produkcyjne. Chodzi o zakup lub wdrożenie rozwiązania technologicznego stosowanego na świecie nie dłużej niż trzy lata lub takiego, którego stopień globalnego rozprzestrzenienia w danej branży nie przekracza 15 proc. wartości sprzedaży. Warunkiem otrzymania dofinansowania jest też utworzenie co najmniej 150 miejsc pracy.

Zainteresowanie tymi dotacjami było umiarkowane – dotychczas podpisano tylko jedną umowę ze spółką FIAT Powertrain Technologies Poland wyłonioną w pierwszym konkursie. FIAT pozyskał ponad 100 mln zł na budowę linii produkcyjnej małego, nowatorskiego silnika benzynowego. Teraz umowy już są dwie, bo drugą na 65,7 mln zł podpisała spółka Brembo Poland, a jak tłumaczy Waldemar Sługocki, wiceminister rozwoju regionalnego, jeszcze w tym roku będzie ich więcej.

Pozostało 84% artykułu
Fundusze europejskie
Wkrótce miliardy z KPO trafią do Polski. Wiceminister finansów podał datę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Fundusze europejskie
Horizon4Poland ’24 - fundusze europejskie na polskie projekty B+R!
Fundusze europejskie
Pieniądze na amunicję i infrastrukturę obronną zamiast na regiony
Fundusze europejskie
Piotr Serafin bronił roli regionów w polityce spójności
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Fundusze europejskie
Fundusze Europejskie w trosce o zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży