To główny wniosek, do jakiego doszli uczestnicy „Dnia instrumentów inżynierii finansowej Unii Europejskiej w Polsce”. To specjalna konferencja poświęcona pozadotacyjnemu wsparciu z Brukseli, którą zorganizował po raz drugi tzw. krajowy punkt kontaktowy „Programu ramowego na rzecz konkurencyjności i innowacji 2007 – 2010”. Patronem imprezy była „Rzeczpospolita”.
– Niewielu polskich przedsiębiorców zdaje sobie sprawę, jak szeroki jest unijny wachlarz dotyczący preferencyjnych instrumentów finansowych, choćby tylko z ramowego programu na rzecz konkurencyjności i innowacji – mówi Arkadiusz Lewicki, dyrektor krajowego punktu kontaktowego tego programu dla rynku finansowego w Polsce, który działa przy Związku Banków Polskich. Jak wyliczył ekspert ZBP, unijna oferta w tym zakresie obejmuje 21 rodzajów wsparcia, a środki zaangażowane w instrumenty finansowe w Polsce sięgają 6 mld euro.
W naszym kraju najbardziej znanymi instrumentami tego typu są dwie inicjatywy unijne: Jeremie (pożyczki i poręczenia dla małych i średnich firm) i Jessica (produkty finansowe wspierające inwestycje zrównoważonego rozwoju w miastach), wdrażane na poziomie regionów. Popularne są też środki, którym zarządza Krajowy Fundusz Kapitałowy (pomoc kapitałowa dla firm).
– Dzięki inicjatywie Jeremie zapewniamy szerszy dostęp małym i średnim firmom do zewnętrznego finansowania – wskazuje Jarosław Kała, dyrektor departamentu instrumentów inżynierii finansowej Banku Gospodarstwa Krajowego, który pełni funkcję menedżera funduszy powierniczych województw: dolnośląskiego łódzkiego, pomorskiego, wielkopolskiego oraz zachodniopomorskiego. – To pomoc dla firm, które z powodu braku zabezpieczeń czy braku historii kredytowej nie miałyby dostępu do kredytu. Mają one szanse otrzymać poprzez pośredników finansowych korzystniejsze warunki finansowania – dodaje Kała. Bank szacuje, że tylko dzięki inicjatywie Jeremie uda się uruchomić akcję kredytową dla około 50 tys. firm o wartości 3 mld zł. BGK uruchomi też wkrótce reporęczenia na ponad 98 mln zł w ramach programu „Rozwój Polski wschodniej”.
– Obecny okres to swoisty poligon, na którym uczymy się unijnych instrumentów finansowych. To bardzo ważne, zważywszy, iż Komisja Europejska zapowiada, że w okresie 2014 – 2020 nastąpi przejście z bezzwrotnej dotacji na bardziej efektywne instrumenty zwrotne – mówi Lewicki. – Niezwykle ważny jest też tzw. efekt dźwigni finansowej, który uzyskuje się dzięki zastosowaniu pomocy zwrotnej – podkreśla Lewicki. Jak przewidują uczestnicy imprezy, przedsiębiorcy zapewne tłumniej ruszą po preferencyjne pożyczki i poręczenia, gdy dotacje wyczerpią się zupełnie.