Milion z zakończonego już programu „Rozwój Zasobów Ludzkich" realizowanego w latach 2004-2006 oraz 2,57 mln z obecnie wdrażanego programu „Kapitał ludzki". - Kobiety są jedną z grup, do których przede wszystkim kierujemy pieniądze z „Kapitału ludzkiego". Dzięki niemu Polki mogą się m.in. szkolić, zakładać własne firmy i łatwiej powracać do aktywności zawodowej po urlopie macierzyńskim – podkreśla Elżbieta Bieńkowska, minister rozwoju regionalnego wskazując, że 48 tys. kobiet otrzymało już ponad 1 mld zł na rozpoczęcie działalności gospodarczej. – To jednak nie tylko dotacje, wszystkie panie przeszły też szkolenia, które ułatwią im start w biznesie – dodaje szefowa resortu rozwoju. Ogółem kobiety stanowią 56 proc. uczestników szkoleń finansowanych z „Kapitału ludzkiego". Korzystają przede wszystkim z kursów językowych, komputerowych oraz poświęconych prowadzeniu własnej firmy. Bieńkowska przypomina, że z tego programu finansowane jest też tworzenie przedszkoli i żłobków. Jak ocenia jej resort dzięki takiej pomocy na rynek pracy powróci 65 tys. kobiet.
- „Kapitał ludzki" jest niedoceniany, bo jego efekty nie są tak widoczne jak np. budowa dróg czy wsparcie inwestycyjne dla firm, ale jest to program, który jak wielokrotnie słyszałam wielu osobom zmienił życie na lepsze – podkreśla Bieńkowska. Jedną z nich jest Paulina Wierzbicka-Ruszała, właścicielka firmy coworkingowej „Noa Cowork" z Warszawy, w której lokalu oferowana jest przestrzeń do pracy dla tzw. freelancerów i młodych przedsiębiorców, którzy korzystając ze wspólnego biura płacą mniej, a jednocześnie mogą pracować zarówno nad swoimi, jak i wspólnymi projektami nawiązując nowe kontakty biznesowe i dzieląc się doświadczeniami z różnych branż np. programowania, public relations czy projektowania. – Moje życie rzeczywiście się zmieniło. Pracowałam na etacie. Jednak po tym jak zostałam mamą nie wróciłam już na etat, a dzięki szkoleniom, a następnie dotacji z „Kapitału ludzkiego" założyłam własną firmę, w której teraz odbywają się też szkolenia dla kobiet prowadzących własne biznesy – tłumaczy Wierzbicka-Ruszała. Również ona podkreśla, że wsparcie z „Kapitału ludzkiego" jest kompleksowe, bo zanim dostała dotację przeszła szkolenia, na których napisała business plan oraz zapoznała się z zasadami prowadzenia własnej działalności gospodarczej. – Pozyskanie dotacji było dobrym sprawdzianem przed startem w biznesie – mówi właścicielka „Noa Cowork".
- Pieniądze z „Kapitału ludzkiego" (11,7 mld euro, w tym 10 mld euro z Unii) podobnie jak i inne dotacje nie są łatwe, ale trzeba jasno powiedzieć, że szczególnie na tle innych krajów Unii Europejskiej są one w Polsce pożytkowane bardzo dobrze – podkreśla Bieńkowska wskazując, że mimo podszeptów wielu samorządowców w okresie 2014-2020 środki z Europejskiego Funduszu Społecznego, z którego finansowany jest „Kapitał ludzki" nie zostaną przeznaczone na inwestycje infrastrukturalne. Pomijając fakt, że nie jest to w ogóle możliwe warto przypomnieć, że w projektach rozporządzeń dotyczących nowego wspólnego budżetu Komisja Europejska zaproponowała, aby jeszcze więcej pieniędzy (co najmniej 25 proc.) trafiło na tzw. „projekty miękkie".