Ubiegłoroczne wypłaty są najwyższe od początku istnienia NFOŚiGW. - Dokładnie wypłaciliśmy 5,571 mld zł. To najwyższa pula wypłat w 25-letniej historii działalności Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej – podkreśla jego prezes Małgorzata Skucha. Złożyły się na to wypłaty: dotacji ze środków własnych w kwocie 1,744 mld zł (to również najwyższa w historii NFOŚiGW roczna suma wypłat w ramach finansowania bezzwrotnego ze środków krajowych), 2,778 mld zł dotacji ze środków europejskich (głównie z programu operacyjnego „Infrastruktura i środowisko", co też stanowi rekord) oraz finansowanie pożyczkowe, które wyniosło 1,049 mld zł.
Plany wypłat z NFOŚiGW na rok 2014 też są imponujące. Jak zapowiada zarząd Funduszu, w bieżącym roku do beneficjentów (głównie jednostek samorządu terytorialnego i spółek komunalnych) ma popłynąć jeszcze więcej pieniędzy, bo ponad 6 mld zł ze środków krajowych i Unii Europejskiej. Jak wylicza Jacek Gdański, wiceprezes NFOŚiGW wypłaty ze środków własnych mają przekroczyć 2 mld zł, wypłaty z programu „Infrastruktura i środowisko" 2,8 mld zł, a pula planowanych pożyczek to 1,1 mld zł. – Finansowanie zwrotne w formie pożyczek jest dla nas priorytetem, ale jest też trudniejsze od dotacji dlatego w 2014 r. zakładamy niewielki wzrost kredytów o około 100 mln zł do ponad 1,1 mld zł – tłumaczy Gdański. Informuje jednocześnie, że mimo iż NFOŚiGW wypłaca w ostatnich latach coraz więcej pieniędzy to w ubiegłym roku zanotował spadek przychodów o ponad 1 mld zł w stosunku do 2012 r. co przełożyło się na stratę netto w wysokości 614 mln zł. – Spadek dochodów wynika ze znacznie niższych opłat i kar za środowisko płaconych przez przedsiębiorstwa, które w ubiegłym roku korzystając z tzw. ustawy deregulacyjnej zamiast płacić umarzały tzw. zielone certyfikaty. Przy jednoczesnej naszej dużej aktywności na polu wypłat strata jest więc uzasadniona – tłumaczy Gdański.
Jak zapewniają członkowie zarządu NFOŚiGW w bieżącym roku nadal będzie realizowana strategia nastawiona na efekty ekologiczne przy jednoczesnym zachowaniu efektywności kosztowej. Z wyliczeń Funduszu wynika, że w 2012 r. koszt wypłacenia jednej złotówki wynosił 1,7 gr, a w 2013 r. było to już tylko 1,5 gr. – Będziemy nadal przebudowywali Fundusz organizacyjnie m.in. informatyzując go, bo bez tego nie poprawimy elektronicznej obsługi naszych beneficjentów, a chcemy upraszczać i skracać procedury – mówi prezes Skucha. Jak zapowiada w tym roku średni czas od wpłynięcia wniosku do momentu podpisania umowy o dofinansowanie ma wynieść 150 dni.