Forum Ekonomiczne

„Rzeczpospolita” na Forum Ekonomicznym w Karpaczu 2024

Kupować czy czekać na tańsze mieszkania?

Zdaniem deweloperów i ekspertów rynku nieruchomości widoczny dziś duży wybór lokali i stabilizacja ich cen mogą niedługo się skończyć.

Publikacja: 09.09.2024 04:30

To deweloperzy zaspokajali w ostatnich latach większość potrzeb mieszkaniowych Polaków – przypominal

To deweloperzy zaspokajali w ostatnich latach większość potrzeb mieszkaniowych Polaków – przypominali uczestnicy debaty w Salonie „Rzeczpospolitej”

Foto: Maciej Zygmunt

Czy warto czekać na spadek cen mieszkań? – pytał Marcin Piasecki, redaktor zarządzający „Rzeczpospolitej”, rozpoczynając w Karpaczu debatę „Oferta–ceny–dostępność; jak rynek deweloperski odpowiada na potrzeby mieszkaniowe Polaków?”.

Iwona Sroka, członkini zarządu Murapolu, odradzała strategię czekania na spadki cen, zwracając uwagę, że obecnie oferta deweloperów jest bardzo szeroka, bardzo ciekawa i zróżnicowana. Jej zdaniem obecny spadek sprzedaży mieszkań ze względu na mniejszą dostępność kredytów jest przejściowy. – Dlatego też, jeśli ktoś ma możliwość i zdolność kredytową, nie powinien czekać – zaznaczała Iwona Sroka.

Największy od kilku lat wybór mieszkań potwierdzają też dane rynkowe. Jak wyliczała Katarzyna Kuniewicz, dyrektorka działu badań w Otodom Analytics, w siedmiu największych miastach Polski w ofercie deweloperów jest obecnie 52,5 tys. lokali, podczas gdy przed rokiem było ich 37 tys., a półtora roku wcześniej – 34 tys. Biorąc zaś pod uwagę również okolice dużych miast (tzw. obwarzanki), oferta deweloperów obejmuje 75 tys. lokali.

– Obecnie mamy też dawno niewidzianą stabilizację cen mieszkań, które w Polsce nadal są tańsze niż na zachodzie i północy Europy czy w Czechach – przypominał Mateusz Bonca, prezes firmy JLL, według którego w perspektywie najbliższych lat na polskim rynku mieszkaniowym nie będzie taniej.

Katarzyna Kuniewicz zaznaczała, że ostatnio tylko w 2009 r. (po wybuchu kryzysu finansowego) warto było poczekać na spadek cen. Potem ceny mieszkań pięły się już w górę. Odkładając teraz zakup mieszkania w nadziei na spadek cen, trzeba uwzględnić to, że nie wiadomo, czy za rok, dwa upatrzone mieszkanie będzie tańsze i czy będzie dostępne. Tym bardziej że w dużych miastach pojawiła się nowa grupa nabywców, których nawet przy droższym kredycie stać na większe lokale.

Ten trend napływu zamożnych klientów, którzy spłacają kredyt mieszkaniowy średnio w 22,5 roku, potwierdzała też Agnieszka Wachnicka, wiceprezes Związku Banków Polskich. Obie ekspertki zwracały uwagę na koszty alternatywne – w tym koszty wynajmu mieszkań, które po skokowym wzroście w 2022 r. utrzymują się na bardzo wysokim poziomie. Jak zaznaczała wiceprezes ZBP, koszt najmu może być dziś wyższy niż koszt raty kredytu mieszkaniowego, który w przyszłym roku, wraz z oczekiwaną obniżką stóp procentowych, powinien spadać.

– Po potencjalnej obniżce stóp procentowych szeroka i atrakcyjna dzisiaj oferta mieszkań może nie być już tak ciekawa i może się skurczyć, gdyż więcej osób ruszy po bardziej dostępne wówczas kredyty hipoteczne – oceniała Iwona Sroka. Jak przypominała Katarzyna Kuniewicz, o ile po stronie popytu, czyli konsumentów, jest możliwość szybkiej decyzji, o tyle po stronie podaży, czyli deweloperów, nie jest to możliwe ze względu na czas trwania inwestycji.

Jak oceniali uczestnicy debaty, decyzjom o zakupie mieszkań – obok dużej oferty i stabilizacji cen – powinna sprzyjać utrzymująca się duża luka na tym rynku. Bartosz Guss, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich, przypominał, że według różnych szacunków w Polsce brakuje 1–2 mln mieszkań.

– Wysoki deficyt mieszkań sprawia, że jeśli następuje poprawa warunków kredytowania, to szybko ujawnia się silny popyt – zaznaczała Iwona Sroka, przypominając gwałtowny boom po wprowadzeniu kredytu 2 proc.

Towarzyszący boomowi wzrost cen mieszkań poprawił wyniki deweloperów, lecz – jak zaznaczał Bartosz Guss – dla branży bardziej korzystna byłaby przewidywalność działań administracji rządowej i stabilność otoczenia. – Najważniejsza jest przewidywalność, bo inwestycje mieszkaniowe to wieloletnie projekty – przypominał Mateusz Bonca, zaznaczając, że od kilku lat rynek mieszkaniowy w Polsce jest zaburzany impulsowymi wydarzeniami.

Podobnie jest teraz, gdy duża podaż mieszkań wynika ze wstrzymywania decyzji zakupowych przez część konsumentów, którzy czekają na konkretną decyzję rządu w sprawie kredytu 0 proc.

– Bolączką wszystkich programów wspierania zakupu mieszkań jest ich krótkookresowość – zaznaczała wiceprezes ZBP, według której warto w końcu długookresowo określić, kogo chcemy wspierać. – Jeśli chcemy większej dostępności mieszkań, to pomóżmy przeciętnemu Kowalskiemu, zarówno w aspekcie instrumentów wspierających zakup własności, jak i najmu – apelowała Iwona Sroka. Popierając zapowiedź oparcia polityki mieszkaniowej na kilku filarach, zaznaczała, że deweloperzy są sojusznikami polityk mieszkaniowych rządu; uznają je za komplementarne do swojej działalności.

To oni też w ostatnich latach wprowadzili na rynek ponad milion nowych mieszkań, o czym warto przypomnieć.

Jak podkreślała Katarzyna Kuniewicz, 60 proc. mieszkań i domów w Polsce jest efektem działalności branży deweloperskiej, 38 proc. to samodzielne budowy, a tylko 2 proc. przypada na inwestycje publiczne, w tym TBS. Zdaniem ekspertki Otodom w przyszłości udział indywidualnych inwestycji będzie malał ze względu na rosnące wymagania ekologiczne wobec budowy domów.

Wzrost wymagań odczuwają już deweloperzy, którzy jednak – jak zaznaczała Iwona Sroka – są przyzwyczajeni do radzenia sobie wobec różnych warunków regulacyjnych i wymagań technicznych. Już dziś muszą sprawnie zarządzać długimi procesami uzyskiwania pozwoleń czy wymaganiami dotyczącymi budowy infrastruktury drogowej lub edukacyjnej na rzecz gmin – co podwyższa koszt inwestycji.

W rezultacie, jak oceniał Mateusza Bonca, w zależności od polityki rządu w ciągu dwóch lat będziemy mieli trochę wyższe albo dużo wyższe ceny mieszkań. Zdaniem Katarzyny Kuniewicz coraz bardziej kapitałochłonny proces budowy wpłynie też na konsolidację rozdrobnionej dziś branży deweloperskiej.

.

Czy warto czekać na spadek cen mieszkań? – pytał Marcin Piasecki, redaktor zarządzający „Rzeczpospolitej”, rozpoczynając w Karpaczu debatę „Oferta–ceny–dostępność; jak rynek deweloperski odpowiada na potrzeby mieszkaniowe Polaków?”.

Iwona Sroka, członkini zarządu Murapolu, odradzała strategię czekania na spadki cen, zwracając uwagę, że obecnie oferta deweloperów jest bardzo szeroka, bardzo ciekawa i zróżnicowana. Jej zdaniem obecny spadek sprzedaży mieszkań ze względu na mniejszą dostępność kredytów jest przejściowy. – Dlatego też, jeśli ktoś ma możliwość i zdolność kredytową, nie powinien czekać – zaznaczała Iwona Sroka.

Pozostało 89% artykułu
Forum Ekonomiczne
Bezpieczeństwo młodych w sieci. Wyzwania i kierunki działań
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Forum Ekonomiczne
Online safety for young people. Challenges and courses of action
Forum Ekonomiczne
Nowoczesna opieka zdrowotna musi opierać się na współpracy
Forum Ekonomiczne
Jens Jakob Gustmann, Philips: Nie ma odwrotu od cyfryzacji w opiece medycznej
Forum Ekonomiczne
Stephan Schraff, Bayer: Wzmocnienie konkurencyjności to kluczowa kwestia w Europie
Forum Ekonomiczne
Zielone technologie potrzebują wsparcia finansów i przepisów