Lubelska kuria nie widzi przeciwskazań, by proboszczowie wyposażali się w terminale płatnicze i przyjmowali opłaty w formie bezgotówkowej. Dotychczas incydentalne zjawisko ma szansę więc przybrać bardziej masowe rozmiary. Według „Kuriera Lubelskiego” w jednej z lubelskiej parafii ma się pojawić „ofiaromat”, w którym wierni będą mogli wpłacać datki na świątynię.
Przeciwko bezgotówkowym formom płacenia za usługi (zwane posługami) w kościołach nie zamierza protestować również Konferencja Episkopatu Polski. Ksiądz Janusz Majda, ekonom KEP uważa wręcz, że wprowadzenie terminali może przyczynić się do zwiększenia przychodów, a poza tym Kościół powinien dostosowywać się do warunków.
- Czasy, w których przyszło nam żyć, wymuszają na nas coraz to nowe zachowania w sferze życia publicznego, tak jest też z obrotem tradycyjnym pieniądzem, a właściwie z jego powolnym zanikaniem na rzecz obrotu bezgotówkowego, który staje się coraz bardziej powszechny w naszym codziennym funkcjonowaniu. Nie omija to obecnie także instytucji kościelnych – mówił ks. Majda w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną.
O możliwość płacenia za śluby, pogrzeby czy chrzciny kartą pytają również sami wierni, dla których jest to znacznie wygodniejsza forma niż noszenie ze sobą dużych kwot. A „co łaska” za ślub czy pogrzeb może wynosić grubo ponad 1000 złotych.
Parafie mogą liczyć na darmowe terminale wydawane przez Fundację Polska Bezgotówkowa na tych samych zasadach co sklepy czy punkty usługowe. Niedługo więc może się zdarzyć, że ksiądz chodzący „po kolędzie” nie będzie przejmował się brakiem koperty, tylko wyciągnie terminal.