Samorządy wściekłe na PO

Resort rozwoju regionalnego skrócił listę projektów kluczowych. Samorządowcy krytykują tę decyzję – zdaniem niektórych ma ona podtekst polityczny

Aktualizacja: 02.02.2008 21:46 Publikacja: 02.02.2008 03:27

Minister rozwoju regionalnego, Elżbieta Bieńkowska

Minister rozwoju regionalnego, Elżbieta Bieńkowska

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

W piątek minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska przedstawiła nową listę projektów kluczowych, które będą współfinansowane z funduszy UE. Różni się ona od tej sporządzonej przez rząd PiS. Liczba inwestycji zmniejszyła się prawie o połowę (z 853 na liście podstawowej i rezerwowej do 433), a szacunkowa wartości dotacji – o 22 proc. (o 30 mld zł).

Dla beneficjentów obecność na liście jest kwestią priorytetową, pozwala bowiem uniknąć starania się o unijną pomoc w konkursach. Nic dziwnego, że samorządy czy inne instytucje, które wypadły z listy, czują się rozgoryczone. – Właśnie się o tym dowiedziałem. Ciśnienie sięga zenitu, przecież to nie ja ucierpię, tylko mieszkańcy – mówi „Rz” burmistrz gminy Włoszczowa Bartłomiej Dorywalski. Włoszczowa miała już podpisaną umowę wstępną na budowę sieci kanalizacyjnej i wodociągowej oraz modernizację oczyszczalni. Liczyła na prawie 40 mln zł dotacji.

Minister Bieńkowska dla rozczarowanych ma tylko jedną radę. – Obecność na liście wbrew pozorom nie dawała gwarancji, że ktoś uzyska dotację. A te projekty, który wykreśliliśmy, mogą teraz startować w konkursach – podkreślała w piątek. – W konkursie? Pewnie będę do tego zmuszony. Ale nie sądzę, by udało się go wygrać – zauważa burmistrz Dorywalski. I dodaje, że zapewne cała sprawa ma podtekst polityczny. – Nie chodzi tylko o Włoszczowę, ale o całe województwo świętokrzyskie – mówi.

Choć Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zarzeka się, że uzasadnienie cięć było wyłącznie merytoryczne, od polityki nie da się uciec. Zwłaszcza jeśli chodzi o inwestycje środowiskowe, których ubyło najwięcej (zostało 48 z prawie 400). „Korekta poprzedniej listy okazała się niezbędna m.in. z uwagi na stosowanie preferencji dla niektórych regionów – np. na 21 zawartych tzw. umów wstępnych 15 dotyczyło województwa świętokrzyskiego” – czytamy w piątkowym komunikacie resortu środowiska. Pada w nim też zarzut „umieszczania na liście projektów na polecenie osób zajmujących kierownicze stanowiska w poprzednim rządzie”.

– Za to na 48 projektów, które teraz zostały uznane za kluczowe, jedna czwarta dotyczy woj. śląskiego (skąd pochodzi minister Bieńkowska – red.), a jeśli weźmiemy pod uwagę ich wartość, to nawet jedna trzecia – odgryza się Grażyna Gęsicka, minister rozwoju regionalnego w rządzie PiS. – Tu nie ma żadnego podtekstu. Na liście zostawiliśmy tylko te projekty, które są duże, spełniają surowe wymagania dotyczące ochrony środowiska, oraz te, których wcześniej nie udało się zrealizować z unijną pomocą – wyjaśnia Janusz Mikuła, wiceminister rozwoju regionalnego. Poza inwestycjami środowiskowymi najbardziej ucierpiały projekty turystyczne (wycięto wszystkie). Lista projektów informatycznych skróciła się o 33 pozycje, a związanych z energetyką – o dziesięć. Projekty transportowe pozostały prawie bez zmian.

– Listę projektów kluczowych będziemy co miesiąc weryfikować. Mogą się więc tam znaleźć nowe przedsięwzięcia, a te już obecne – wypaść ze względu na niespełnienie warunków – podkreśla minister Bieńkowska. Pierwsza weryfikacja już w lipcu.

W piątek minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska przedstawiła nową listę projektów kluczowych, które będą współfinansowane z funduszy UE. Różni się ona od tej sporządzonej przez rząd PiS. Liczba inwestycji zmniejszyła się prawie o połowę (z 853 na liście podstawowej i rezerwowej do 433), a szacunkowa wartości dotacji – o 22 proc. (o 30 mld zł).

Dla beneficjentów obecność na liście jest kwestią priorytetową, pozwala bowiem uniknąć starania się o unijną pomoc w konkursach. Nic dziwnego, że samorządy czy inne instytucje, które wypadły z listy, czują się rozgoryczone. – Właśnie się o tym dowiedziałem. Ciśnienie sięga zenitu, przecież to nie ja ucierpię, tylko mieszkańcy – mówi „Rz” burmistrz gminy Włoszczowa Bartłomiej Dorywalski. Włoszczowa miała już podpisaną umowę wstępną na budowę sieci kanalizacyjnej i wodociągowej oraz modernizację oczyszczalni. Liczyła na prawie 40 mln zł dotacji.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku