– Mamy kilka opcji. Jedną z nich jest sprzedaż spółek w przetargu. Nie wiadomo więc jeszcze, czy i na ile dojdzie do konsolidacji wewnątrz branży przed prywatyzacją – mówi „Rz” Wiesław Skwarko, wiceprezes Nafty Polskiej, która odpowiada za przygotowanie strategii dla spółek wielkiej syntezy chemicznej.
Sprzedaż oddzielnych spółek to opcja, którą jako najkorzystniejszą wskazała firma Roland Berger Strategy – wynika z analizy, do której dotarła „Rz”. Została ona przygotowana na zlecenie Nafty Polskiej.
– To prawda, uważamy tę możliwość na najkorzystniejszą. Doprowadzi do szybszej prywatyzacji spółek chemicznych. A nie należy z tym zwlekać. Mają one obecnie jedne z najlepszych wyników w historii. Zawdzięczają to dobrej koniunkturze na chemikalia, zwłaszcza nawozy, ale ta weszła już w fazę schyłkową – mówi Grzegorz Cioch z Roland Berger Strategy.
Kto jednak miałby kupić spółki? –Duzi inwestorzy branżowi z Europy Zachodniej raczej nie będą zainteresowani. Można liczyć na instytucje finansowe albo spółki z innych części świata, np. hinduskie – zaznacza Cioch.
Do rozmów z zagranicznymi inwestorami przyznaje się Kędzierzyn. – Jest zainteresowanie naszą spółką ze strony branżowego inwestora z Europy oraz zagranicznej instytucji finansowej. Z naszych informacji wynika, że rozmawiali też z naszym właścicielem – mówi Krzysztof Jałosiński, prezes Kędzierzyna.