Reklama
Rozwiń

Będą kolejne przejęcia Penty w Polsce

Polska w centrum uwagi. Nasz kraj to dla czesko-słowackiego funduszu jeden z rynków strategicznych

Publikacja: 02.09.2008 05:18

Będą kolejne przejęcia Penty w Polsce

Foto: Rzeczpospolita

O funduszu private equity Penta Investments zrobiło się głośno, kiedy w ubiegłym roku wygrał wyścig m.in. ze spółką Ruch i kupił za 550 mln zł sieć sklepów osiedlowych Żabka. Dziś do funduszu należy już pięć firm w naszym kraju, jednak szybko na tej liście będą się pojawiały kolejne. O planach Penta Investments dotyczących polskiego rynku mówi Josef Janov, dyrektor inwestycyjny funduszu.

Rz: Kiedy można się spodziewać kolejnych przejęć Penty w Polsce?

Josef Janov:

Cały czas szukamy ciekawych spółek – nie tylko w branżach, w których już działamy, ale także w zupełnie nowych. I to w kilku krajach, także w Niemczech czy Wielkiej Brytanii. Strategia Penty na najbliższych pięć lat zakłada pozostanie liderem rynku europejskiego private equity. Jednak naszymi kluczowymi rynkami naturalnie zostają Czechy, Słowacja, Polska, może jeszcze Rosja.

Wasza największa transakcja w Polsce to zakup Żabki – co zmieniło się w jej strategii?

Odświeżyliśmy menedżment, choć wielu przedstawicieli poprzednich władz zostało. Znają spółkę jak nikt, pracują w niej od dziesięciu lat. W 2007 r. przychody sieci wzrosły o 22 proc., w tym spodziewamy się co najmniej ponad 10 proc. Zysk netto za ostatni rok był 2,5 razy wyższy niż wcześniej, co jest najlepszym dowodem naszej współpracy. Podstawy do dalszego rozwoju są dobre – chcemy otwierać do 200 sklepów rocznie; mamy ich już prawie 2 tys. Dzisiaj Żabka ma też nowocześniejszy system IT w branży, co pozwala na rozszerzanie dodatkowych usług. Już sprzedajemy produkty operatorów komórkowych, można u nas opłacać rachunki czy płacić kartą. Niedawno ruszyła także usługa cashback i szukamy kolejnych możliwości. Dobrze sprzedają się operatorzy MVNO, nie tylko nasz Mobilking, ale także inni.

A nowy format handlowy, który macie podobno w Polsce wprowadzić?

Faktycznie nad nim pracujemy, ale jest za wcześnie na szczegóły. Na pewno ten projekt będzie wymagał zarówno przejęcia jakiejś działającej sieci, jak i rozwoju organicznego. Co do sektora, w który moglibyśmy wejść, na pewno supermarkety czy delikatesy mają teraz wielki potencjał. To się nam bardzo podoba, ale ostateczne decyzje nie zapadły. Mamy przygotowany plan strategiczny na trzy lata dla tej firmy, szukamy na pewno kolejnych przejęć – wyceny spółek ostatnio spadły, ale trudno jest znaleźć tak dobrze zorganizowaną sieć jak Żabka. Nie ma co ukrywać, że dzisiaj w branży wszyscy rozmawiają ze wszystkimi.

Jak wygląda rozwój sieci Żabka w innych krajach?

Kupiliśmy tę firmę w sierpniu 2007 r., a już w kwietniu tego roku ruszył w Pradze pierwszy sklep Żabka. Dzisiaj jest ich dziesięć. Mamy podpisanych 50 kolejnych umów – do końca roku powinno być otwartych 30 – 40 Żabek. W Pradze nie ma tylu małych sklepów jak w Polsce, klienci ich oczekują, więc rozpoczęliśmy nasz projekt w odpowiednim momencie.

Zaczynamy w stolicy i na przedmieściach, ale powoli rozszerzamy zasięg, chcemy też wejść na Słowację, ale dopiero po zbudowaniu sieci w Czechach. Myślimy też o inwestycjach handlowych w Rumunii czy na Ukrainie.

Działacie też w innych sektorach – choćby jako operator MVNO, kupiliście też sieć kablową.

Mobilking okazuje się dobrą inwestycją – na koniec tego lub przyszłego miesiąca będzie miał już 100 tys. klientów. Z kolei sieć Stream Communications za dwa lata ma mieć 300 tys. klientów – dzisiaj jest ich niemal 100 tys. Chcemy to zrobić zarówno przez rozwój organiczny, jak i przez zakupy kolejnych mniejszych operatorów, których działa w Polsce bardzo wielu.

Dlaczego nie interesujecie się dużymi operatorami? Na sprzedaż jest choćby Vectra?

Nie komentujemy naszych planów inwestycyjnych przed ewentualnym przejęciem. Oczywiście ta branża nas interesuje, a nie mamy ograniczenia co do wielkości akwizycji.

Macie też apteki i punkty bukmacherskie – jakie są plany w tych segmentach?

Dr Max ma już 70 aptek. Rocznie chcemy otwierać w Polsce 30 nowych, także kupujemy pojedyncze placówki, szukamy też większych sieci. Z kolei sieć bukmacherska Profesjonał liczy już 360 punktów, ale w tym przypadku rozwój wygląda zupełnie inaczej. To bardzo regulowany rynek – płacimy na wstępie 10 proc. podatku od obrotu, który za 2007 r. wyniósł ok. 250 mln zł, potem zwykłe obciążenia jak CIT, więc wielkich zysków nie da się raczej osiągnąć i hamuje to bardzo tę branżę w Polsce. Chcieliśmy wprowadzać nowe gry, ale przy obecnym prawie jest to w zasadzie niemożliwe. Podobno ustawa ma być zmieniona według europejskich standardów. W Czechach i na Słowacji są warunki do prowadzenia tego biznesu i rozwijania go. Dlatego w Czechach mamy już 600, na Słowacji 360, a w Chorwacji 215 punktów sprzedaży.

O funduszu private equity Penta Investments zrobiło się głośno, kiedy w ubiegłym roku wygrał wyścig m.in. ze spółką Ruch i kupił za 550 mln zł sieć sklepów osiedlowych Żabka. Dziś do funduszu należy już pięć firm w naszym kraju, jednak szybko na tej liście będą się pojawiały kolejne. O planach Penta Investments dotyczących polskiego rynku mówi Josef Janov, dyrektor inwestycyjny funduszu.

Rz: Kiedy można się spodziewać kolejnych przejęć Penty w Polsce?

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora