W razie kryzysu walutowego złoty może być najbardziej w regionie podatny na osłabienie. Polsce może zabraknąć rezerw walutowych na obsługę zagranicznego zadłużenia. A podwyżki stóp nie zatrzymają odpływu kapitału.
- Główną walutą, w której obecnie widzimy słabość jest złoty. Polska wydaje się mieć mniejszą poduszkę (niż Węgry) i zostałaby (w razie kryzysu) prawie bez rezerw - głosi raport JP Morgan.
Chodzi o wysoki wzrost naszego krótkoterminowego długu zewnętrznego w ostatnich kwartałach.
- Dodając rezerwy walutowe do ewentualnej pożyczki z MFW, Węgry, Rumunia i Czechy nie miałyby problemu ze spłaceniem długu zewnętrznego zapadającego w 2009 r. - uważają analitycy banku. A Polska tak.
I oceniają, że całkowity dług zewnętrzny Polski zapadający w 2009 r. ma wartość 96,3 mld dolarów, deficyt na rachunku bieżącym 19,6 mld dolarów a rezerwy walutowe 59,5 mld.