– Przedstawiając pakiet antykryzysowy, rząd pokazał swoją hipokryzję – komentował wczoraj dla „Rz” Janusz Śniadek, przewodniczący KK NSZZ „Solidarność”. – W końcu potwierdziło się to, co od dawna podejrzewaliśmy. Z tzw. rezerwy solidarnościowej, wygospodarowanej w budżecie specjalnie na antykryzysowe działania chroniące rynek pracy, rząd chce sfinansować swoje ustawowe obowiązki pomocy socjalnej – oburza się Śniadek.
Chodzi o pakiet ustaw, które rząd przygotował w odpowiedzi na przedstawione w marcu wspólne postulaty związków zawodowych i pracodawców. Wczoraj zainteresowani oceniali rządowe propozycje. – Nie spodziewaliśmy się, że większość z nich będzie dotyczyć polityki socjalnej – zgadza się Adam Ambrozik z Konfederacji Pracodawców Polskich. – W pakiecie nie ma wskazanych dokładnych źródeł jego finansowania – powiedział PAP Wiesław Siewierski, przewodniczący Forum Związków Zawodowych.
Pracodawców najbardziej zabolało to, że rząd proponuje firmom pożyczki na subsydiowane wynagrodzenia. – Nasze postulaty mówiły o dodatkach z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, a nie o pożyczkach – denerwuje się Ambrozik z KPP. Z kolei Jan Guz, przewodniczący OPZZ, wytyka, że w pakiecie w ogóle pominięto kwestię płacy minimalnej oraz zniesienie opodatkowania zapomóg udzielanych przez związki zawodowe. Pracodawcy podkreślają, że nie została doprecyzowana kwestia umów na czas określony oraz okresów rozliczeniowych czasu pracy.
„Dotychczas przedstawione przez stronę rządową dokumenty nie stanowią spójnej i konkretnej odpowiedzi na propozycje partnerów społecznych” – podsumowali związkowcy i pracodawcy w liście do wicepremiera Waldemara Pawlaka. Jednocześnie zaapelowali, by do 20 kwietnia poszczególni ministrowie nanieśli wymagane poprawki, tak by 27 kwietnia mogło się odbyć posiedzenie Komisji Trójstronnej.
Do konsultacji społecznych ostatnio trafił też projekt ustawy o pomocy w spłacie kredytów mieszkaniowych osobom, które straciły pracę. Wynika z niego, że państwo będzie pożyczało bezrobotnym do 1200 zł miesięcznie, choć fizycznie spłat będzie dokonywał BGK. Pomoc będzie dostępna przez rok, a trzeba ją będzie zwrócić przez osiem lat (po dwóch latach karencji). Jeśli w czasie tego roku wspierana osoba uzyska inne dochody niż zasiłek dla bezrobotnych, straci prawo do dalszej pomocy.