Reklama

Armia opróżnia spiżarnię, bo nie potrzebuje tylu zapasów

Prawie 2000 ton żywności z armijnych zapasów w ekspresowym tempie sprzeda cywilom Agencja Mienia Wojskowego

Publikacja: 21.12.2009 03:51

Armia opróżnia spiżarnię, bo nie potrzebuje tylu zapasów

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Setki ton cukru i konserw warte miliony złotych nie będą przeterminowane – zapewnia AMW. Po aferze z bezwartościowym suszonym mięsem z szwedzkiego demobilu, które trafiło na krajowy rynek, kupcy z Agencji Mienia Wojskowego sprawdzili produkty wyprzedawane przez naszą armię.

– Pod młotek pójdą tylko te towary, których termin przydatności do spożycia mija najwcześniej za pół roku – zapewnia Karol Rydz, zastępca dyrektora zespołu gospodarki mieniem ruchomym i obrotu specjalnego AMW. To dlatego wyprzedaże towarów z wojskowych rejonowych baz materiałowych w całym kraju zaczną się bez przetargów i zbędnej zwłoki, tuż po Nowym Roku. To, czego nie uda się w porę upłynnić, będzie utylizowane.

– Armia profesjonalizuje się, jej struktura została gruntownie przebudowana, do tego zmieniają się zasady żywienia zawodowej kadry w koszarach. Jednostki nie potrzebują więc tak ogromnych zapasów żywności – tłumaczy Karol Rydz. Agencja chce więc szybko sprzedać 272 tony chleba o przedłużonej trwałości. Pieczywo robione jest według specjalnych receptur, bez konserwantów, przechowywane w specjalnych opakowaniach.

– Nie tylko zachowuje świeżość przez co najmniej dwa lata, ale też nie ma sobie równych pod względem smaku w całym NATO – zachwala Ryszard Sobczak, szef zespołu kontraktującego żywność dla armii w AMW.

Pod młotek pójdzie 540 ton cukru, 200 ton makaronów, 100 ton grochu i fasoli, 62 tony ryżu. Do tego tony kasz, herbaty liściastej, suszu ziemniaczanego, nawet 26 ton przecieru pomidorowego w dużych 3-kilogramowych puszkach.

Reklama
Reklama

Na amatorów poligonowego jedzenia czeka 140 ton puszek rybnych i 230 ton konserw z mielonką, gulaszem, a także 61 ton konserwowanej słoniny. Jesteśmy jedyną armią w koalicji atlantyckiej, która nadal zamawia dla żołnierzy ten iście wschodnioeuropejski specjał.

Setki ton cukru i konserw warte miliony złotych nie będą przeterminowane – zapewnia AMW. Po aferze z bezwartościowym suszonym mięsem z szwedzkiego demobilu, które trafiło na krajowy rynek, kupcy z Agencji Mienia Wojskowego sprawdzili produkty wyprzedawane przez naszą armię.

– Pod młotek pójdą tylko te towary, których termin przydatności do spożycia mija najwcześniej za pół roku – zapewnia Karol Rydz, zastępca dyrektora zespołu gospodarki mieniem ruchomym i obrotu specjalnego AMW. To dlatego wyprzedaże towarów z wojskowych rejonowych baz materiałowych w całym kraju zaczną się bez przetargów i zbędnej zwłoki, tuż po Nowym Roku. To, czego nie uda się w porę upłynnić, będzie utylizowane.

Reklama
Finanse
UE wesprze Ukrainę bez zgody Węgier. Rusza pożyczka z rosyjskich aktywów
Finanse
Ministerstwo ujawnia nieprawidłowości w dotacjach z KPO dla firm HoReCa
Finanse
Kolacja z szefową banku sprzedana za 53 tys. zł. Aukcja Sotheby’s wsparła sztukę
Finanse
Elon Musk kupuje akcje Tesli za miliard dolarów. Kurs rośnie, a rynek szaleje
Finanse
Awaria systemu płatności w całej Polsce. Nie działały terminale w sklepach
Reklama
Reklama