Polsce nie uda się wypełnić zalecenia Komisji Europejskiej i obniżyć deficytu finansów publicznych poniżej 3 proc. PKB do 2012 roku. W aktualizacji programu konwergencji, który dziś ma przyjąć rząd, zapisano, że najwcześniej nastąpi to w roku 2013 – wynika z informacji „Rz”. Wczoraj do późna trwały jeszcze ostateczne wyliczenia.[wyimek]20 mld zł o tyle wyższe mogą być tegoroczne wpływy do kasy państwa[/wyimek]
– W tym roku powinno się udać utrzymać deficyt finansów publicznych na poziomie z 2009 roku, czyli nieco ponad 6 proc. Jeśli potem co roku będziemy obniżać go o około 1 pkt procentowy, to w 2013 r., najpóźniej w 2014 powinniśmy osiągnąć zalecany poziom – mówi „Rz” wysoki rangą urzędnik państwowy. – Chcemy, aby był to rok 2013, bo wolą premiera jest przyjęcie euro w 2015 roku. Ma to ogłosić w najbliższy piątek na uroczystej konferencji. Nasz rozmówca zaznaczył jednak, że program konwergencji jest dokumentem politycznym, deklaracją woli, a to, czy uda się zrealizować jego zapisy, to zupełnie inna kwestia.
Oficjalnie Ministerstwo Finansów, którego szef Jacek Rostowski wspólnie z premierem ma prezentować program, odmawia komentarza.
Dotąd nigdy jeszcze nie udało się wypełnić w całości obietnic, jakie co roku polski rząd wysyła do Komisji Europejskiej. Najbardziej pomylił się w ostatniej aktualizacji – deklarował w niej, że w 2008 roku deficyt finansów publicznych wyniósł 2,7 proc. PKB, tymczasem okazało się, że był o 0,9 punktu procentowego wyższy (przestrzelił się o ok. 11 mld zł). Nie przewidział też tak dużego wzrostu w tym roku i założył, że w 2011 roku deficyt sektora sięgnie 1,1 proc. PKB. Także przedstawiane działania, które miały pomóc w osiągnięciu takiego ambitnego celu, niewiele miały wspólnego z rzeczywistością.
W tym roku rząd wpisał do aktualizacji wszelkie planowane działania, od ogólnych dotyczących wizji społeczeństwa po szczegółowe dotykające bezpośrednio finansów publicznych. Oczywiście wymienia konieczną do przeprowadzenia reformę KRUS, dokończenie reformy emerytalnej mającej na celu likwidację wcześniejszych emerytur mundurowych i wydłużenie wieku emerytalnego oraz konsolidację finansów publicznych, czyli zebranie wszystkich publicznych pieniędzy w jednym miejscu i zakazanie mającym do nich dostęp instytucjom lokowania środków na kontach w bankach komercyjnych. Na koniec dnia mają zwracać każdą niewydaną złotówkę na konto centralne. Jednak tylko ta ostatnia zmiana może przynieść efekty już w najbliższym czasie. Według informacji „Rz” rząd wylicza, że na samym sprawnym działaniu centralnego konta oraz większej kontroli wydawania państwowych pieniędzy może oszczędzić aż 1 proc. PKB rocznie, czyli 13,5 mld zł.