Jutro Bank Gospodarstwa Krajowego podpisuje pierwsze dwie umowy z Belarusbankiem. Będzie on finansował białoruskie firmy importujące polskie towary. Jedna dotyczy dostaw urządzeń dla cukrowni realizowanych przez Wiedemann Polska, druga – urządzeń dla branży rolniczej, które na Białoruś wysyła i będzie tam montować firma SciTeeX. Wcześniej cztery mniejsze umowy, tym razem na kredyty krótkoterminowe, BGK podpisał bezpośrednio z białoruskimi importerami.
Cały program, przewidziany na pięć lat, wart jest ponad 5,7 mld zł. Przeznaczony jest dla zagranicznych importerów kupujących od polskich firm towary lub usługi. Schemat jest następujący: zagraniczny importer mający kontrakt z polską firmą występuje o kredyt do BGK bezpośrednio lub za pośrednictwem swojego banku. Jeśli uzyska zgodę, BGK wypłaca środki na konto polskiego eksportera po realizacji poszczególnych etapów kontraktu. Później odbiera raty od kredytobiorcy lub jego banku.
Kredyty są stosunkowo tanie. W przypadku długoterminowych oprocentowanie równa się stawce EURIBOR plus marża na poziomie 1 – 1,95 proc. Do tego dochodzi jeszcze 0,5 proc. prowizji administracyjnej płatne co roku od niespłaconej kwoty kredytu. W sumie jest to obecnie mniej niż 3 proc. przy zmiennej stopie oprocentowania. W przypadku stałej stopy i kredycie w euro do pięciu lat oprocentowanie wynosi zaledwie 2,49 proc. Przy kredycie od pięciu i pół roku do ośmiu lat – 3,26 proc. Do tych stawek trzeba jednak doliczyć koszty wykupienia polisy Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych KUKE: to kilka procent wartości kredytu, lecz płatne jednorazowo.
Co z oprocentowaniem kredytów krótkoterminowych? Te są tańsze. W przypadku kontraktów importerów z Rosji marża banku wynosi około 2 proc., przy czym wliczona jest już składka KUKE. Nie ma prowizji administracyjnej. Dla importerów z Białorusi stawka jest wyższa o 0,5 proc.
Program wspierania eksportu powstał jeszcze w lipcu ubiegłego roku. Rusza dopiero teraz, bo – jak twierdzi BGK – przeciągały się prace nad oceną ryzyka i zasadami oceny wiarygodności kredytobiorców. Dopiero w drugiej połowie marca pierwsze limity kredytowe zostały zatwierdzone przez KUKE.