[link=http://www.rp.pl/artykul/19417,472567_Szkolne_odrzutowce___jeszcze_w_tym_roku.html]„Rz” pierwsza napisała[/link] o przygotowywanych zakupach 16 odrzutowców spełniających rolę LIFT (Lead-In Fight Trainer) czyli samolotów szkolno — bojowych. Ministerstwo Obrony Narodowej ujawniło właśnie wymagania taktyczno — techniczne przyszłych samolotów do zaawansowanego treningu pilotów, którzy w przyszłości usiądą za sterami F16.
[srodtytul]Superradar i rakiety na pokładzie[/srodtytul]
Już nie ma wątpliwości: Siły Powietrzne nie są zainteresowane używanymi maszynami, w grę wchodzą wyłącznie samoloty fabrycznie nowe, ze wszystkimi niezbędnymi certyfikatami i dopuszczeniami do eksploatacji na obszarze NATO. W przetargu producenci będą mogli liczyć na dodatkowe punkty za większą prędkość i maksymalny zasięg maszyn. Odrzutowce muszą mieć doskonały radar i manewrować tak sprawnie jak samoloty bojowe. Do tego zintegrowane urządzenia nawigacyjne muszą odpowiadać wyposażeniu jastrzębi. Samolot LIFT powinien wytrzymać co najmniej 8 tys. godzin lotu.
Szkoleniowy płatowiec ma być dostosowany do przenoszenia różnych systemów uzbrojenia z amerykańskimi rakietami Sidewinder czy Mawerick włącznie.
Zdaniem lotniczych ekspertów siły powietrzne wyjątkowo wysoko stawiają poprzeczkę przyszłym dostawcom całego systemu LIFT — bo poza 16 odrzutowcami kontraktowany będzie program szkoleniowy z niezbędnymi symulatorami lotu i zabezpieczenia logistycznego.