Fiskus ściga nas za 21,3 mld zł niezapłaconych podatków

Dług Polaków z tytułu niezapłaconych podatków i opłat przekroczył 21 mld zł. Najczęściej zaległości dotyczą VAT. W ubiegłym roku urzędnicy odzyskali 2,3 mld zł starych zobowiązań

Publikacja: 22.09.2010 19:29

Fiskus ściga nas za 21,3 mld zł niezapłaconych podatków

Foto: Fotorzepa, Mateusz Dąbrowski MD Mateusz Dąbrowski

Na koniec 2009 r. podatnicy byli winni państwowej kasie ponad 21,3 mld zł – wynika z najnowszych danych resortu finansów. To prawie tyle, ile wyniósł w ubiegłym roku deficyt budżetu państwa (23,8 mld zł). W rzeczywistości te zobowiązania są jeszcze wyższe, bo ministerstwo nie podaje, ile wynosi wartość odsetek. Jak mogą one zwiększyć długi, najlepiej widać na przykładzie firm (w ich przypadku jest znana ta dodatkowa pozycja): zaległości to 12,2 mld zł, a z odsetkami już 23,3 mld zł!

Długi podatników szybko przyrastają. Na koniec 2003 r. kwota niezapłaconych podatków, opłat i mandatów wynosiła 15,7 mld zł, w 2006 r. blisko 18,7 mld zł, a na koniec 2008 r. 20,5 mld zł.

– Tak wysokie sumy świadczą o tym, że Ministerstwo Finansów nie radzi sobie z ich ściągalnością – wyjaśnia Rafał Antczak, wiceprezes Deloitte Business Consulting. – Lepiej byłoby więc, gdyby rząd sprzedał wierzytelności wyspecjalizowanym firmom, które z pewnością lepiej poradziłyby sobie z ich windykacją. Budżet zyskałby przynajmniej kilkanaście miliardów złotych, które w obecnej sytuacji bardzo by się przydały – dodaje.

Z roku na rok przybywa też firm, które nie płacą podatków. Na koniec 2008 r. z regulowaniem tych należności problemy miało 4337 podmiotów, a na koniec 2009 r. już 4419. W tym przypadku zapowiedzi ministerstwa mówiące o poprawie ściągalności zostały zrealizowane, jednak tylko w niewielkim stopniu. Na koniec grudnia 2008 r. długi przedsiębiorców sięgały łącznie z odsetkami prawie 25 mld zł, a na koniec ubiegłego roku zmalały do 23,3 mld zł. Niestety kwota główna nie zmieniła się – wynosi 12,2 mld zł, a reszta to odsetki. Dodatkowo statystyka ministerstwa nie obejmuje też zaległości poniżej miliona zł.

Z podsumowania przygotowanego przez resort finansów wynika, że największą pozycję, jeśli chodzi o niepłacone przez nas podatki, stanowi VAT. Kwota zaległości sięga w tym wypadku 10,7 mld zł. Niezbyt chętnie regulujemy też grzywny i mandaty – do ściągnięcia jest w tym wypadku 32 mln zł.

W 2009 r. w drodze egzekucji udało się ściągnąć 2,3 mld zł, ale w ciągu ostatniego roku wartość niezapłaconych w terminie podatków i opłat zwiększyła się 0,8 mld zł. Dla porównania – na koniec 2008 r. urzędy skarbowe ścigały podatników za niezapłacone podatki i daniny na kwotę 20,5 mld zł, z czego ponad 14,8 mld zł stanowiły zaległości z poprzednich lat.

Magdalena Kobos, rzecznik Ministerstwa Finansów, tłumaczy, że główną przyczyną wzrostu zaległości jest "osłabienie dobrowolności" wpłat zadeklarowanych podatków. – Firmy mają problemy finansowe, co jest opóźnionym skutkiem kryzysu – wyjaśnia Kobos. – Z kolei na wzrost zaległości podatkowych osób prywatnych wpływ ma wykrywanie nieprawidłowości w rozliczeniach. Po ich weryfikacji urzędy wydały szereg decyzji określających duże kwoty zaległości, które ujęto w statystyce – podkreśla Kobos. Rzeczniczka dodaje, że w wielu przypadkach długi są niemożliwe do ściągnięcia z uwagi na złą sytuację finansową dłużników, likwidację ich działalności gospodarczej oraz brak majątku, z którego możliwe byłoby skuteczne przeprowadzenie egzekucji.

[ramka]

[b]VAT – największe długi[/b]

Połowa zaległości Polaków względem państwa dotyczy VAT. W jego przypadku fiskus osiąga największe sukcesy w ściągalności długów. W 2009 r. udało się odzyskać 15,5 proc. zaległości. W przypadku PIT ściągnięto 13,5 proc. z ponad 3,7 mld zł, a jeśli chodzi o CIT – 7,4 proc. z 1,1 mld zł długów. W pozostałych przypadkach ściągalność jest znikoma. [/ramka]

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje