Minister przemysłu Zimbabwe, Mike Bimha oświadczył, że Essar Group, koncern metalurgiczny z Indii, nabył 54 proc. udziałów w spółce. Bimha nie poinformował opinii publicznej o tym ile Essar zapłacił za akcje, ale nieoficjalne źródła zbliżone do sprawy mówią o kwocie 500 milionów dolarów. Rząd Zimbabwe utrzymał 36 proc. udziałów, a pozostałe 10 proc. należy do inwestorów prywatnych.
Wcześniej w maju prezydent Mugabe odrzucił oferty Arcelor Mittalu i Jindal Steel, tłumacząc, że firmy te były zbyt duże, a Zimbabwe szuka inwestorów średniej wielkości.
ZISCO posiadający zdolność produkcyjną sięgającą 1 milion ton stali rocznie, w 2008 ze względu na potężny kryzys ekonomiczny w kraju wstrzymał produkcję. Spółka przynosząca spore zyski przed laty, dziś ma 240 mln dol. długów. Essar, którego wartość szacuje się na15 mld dol. obiecuje wznowić działanie linii produkcyjnych tak szybko jak to tylko możliwe.
To pierwsza prywatyzacja przeprowadzona przez uformowany w zeszłym roku Rząd Jedności, który powstał na mocy politycznego porozumienia dyktatora Roberta Mugabego i opozycyjnego Ruchu Zmiany Demokratycznej (MDC), któremu przewodzi Morgan Tsvangiari.
W czasie rządów Mugabego Zimbabwe ogarnął totalny chaos gospodarczy, inflacja osiągnęła gigantyczny poziom 13,2 miliarda procent miesięcznie (rekord wszechczasów), a w kraju zapanowała nieprawdopodobna bieda. To zmusiło Mugabego do negocjacji z opozycją. W lutym Morgan Tsvangirai został premierem, a MDC objęło kilka kluczowych ministerstw. Gospodarka powoli zaczęła się stabilizować, przywrócono pensje na stanowiskach państwowych, znów zaczęły działać szpitale i szkoły.