Niemcy są zdania, że mają za niskie emerytury, za mało zarabiają, płacą za wysokie podatki, a ich przyszłość nie rysuje się w różowych barwach, mimo że niemiecka gospodarka będzie rosła w siłę. Takie są wyniki badań przeprowadzonych na zamówienie Fundacji Bertelsmanna. Niemcom powodzi się przy tym lepiej niż obywatelom zdecydowanej większości państw UE.
Prawie 90 proc. Niemców uważa, że to państwo powinno stworzyć warunki, aby obywatele mieli na starość zagwarantowany standard życia, nieróżniący się zasadniczo od tego z okresu pracy zawodowej. Co ciekawe, jedna trzecia uważa za właściwe, by państwo znacjonalizowało banki oraz firmy energetyczne i zarządzało nimi w przyszłości, gwarantując bezpieczeństwo finansowe i energetyczne.
– Prawdą jest, że Niemcy mają duże wymagania wobec państwa. W zdecydowanej większości są jednak realistami i wierzą w sukces niemieckiego modelu społecznej gospodarki rynkowej – mówi Thiess Petersen, ekspert Bertelsmanna.
Oczekiwaniom Niemców towarzyszy wiara w siłę ich gospodarki. Prawie połowa naszych sąsiadów pytanych o zdanie oczekuje, że przez dziesięć lat jeszcze bardziej wzrośnie międzynarodowa konkurencyjność niemieckiej gospodarki. Przeciwną opinię prezentuje jedynie co piąty Niemiec. Wniosek z tego, że państwo niemieckie stać na rozszerzenie świadczeń socjalnych. 93 proc. badanych uważa, że to obowiązek państwa, ale 92 proc. stoi równocześnie na stanowisku, że każdy obywatel powinien też sam czynić starania, by zapewnić sobie bezpieczeństwo socjalne. 85 proc. ankietowanych uważa, że zasadniczą rolę w zagwarantowaniu bezpieczeństwa socjalnego powinni odegrać pracodawcy. Tyle samo jest zdania, że jest to rola rodziny.
Są też przekonani, że państwo powinno zadbać, by we wszystkich branżach obowiązywała płaca minimalna. Domagają się tego ostatnio energicznie związkowcy, traktując te postulaty jako ochronę przed dumpingiem płacowym po otwarciu 1 maja rynku pracy dla obywateli nowych państw UE. Zdaniem związków minimalne stawki powinny wynosić 7,79 euro za godzinę na zachodzie kraju i 6,89 euro na wschodzie.