Arabowie płacą za rewolucję

Kraje arabskie, które rozpoczęły rewolucję i importują ropę naftową wpadną w recesję - uważa Międzynarodowy Instytut Finansów

Aktualizacja: 04.05.2011 15:56 Publikacja: 04.05.2011 15:06

Arabowie płacą za rewolucję

Foto: AFP

Gospodarki Egiptu, Syrii i Tunezji w wielkich kłopotach. Producenci ropy z wyjątkiem Libii i Jemenu naftowej opływają w pieniądze. Świat arabski dawno nie był tak podzielony — wynika z najnowszego raportu Międzynarodowego Instytutu Finansów (IIF).

Polityczne przewroty w Egipcie i Tunezji zepchną te dwa kraje w recesję, ale ożywienie nastąpi już w 2012 roku. na razie władze obydwóch krajów muszą pozbierać się po zamieszkach i wypracować taki model ekonomiczny, który zyska powszechne poparcie z jednej strony, z drugiej zostanie zaakceptowany przez międzynarodowe instytucje finansowe, bez których wsparcia się nie obędzie. Egipt już teraz zwrócił się o pomoc do Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Według wyliczeń IIF nadwyżka na rachunku bieżącym krajów Zatoki (Bahrajn, Kuwejt, Oman, Katar, Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie) w tym roku będzie ponad dwukrotnie większa, niż rok temu i wyniesie 292 mld dol. a ich łączne inwestycje zagraniczne wyniosą 1,7 bln dol. Z tego połowa to aktywa państwowych funduszy inwestycyjnych. —Mimo zawirowań politycznych w regionie nie widzimy żadnych tendencji, aby kierunek tych inwestycji miał ulec zmianie — czytamy w raporcie. Jednocześnie jednak prezentując to opracowanie dyrektor generalny IIF, Charles Dallara nie ukrywał, że Arabowie borykają się dzisiaj z inflacją spowodowaną przede wszystkim wzrostem światowych cen surowców oraz rosnącymi wydatkami państwa. Jego zdaniem jedynym wyjściem z gospodarczych kłopotów, które przeżywają dzisiaj Egipt i Tunezja, to przyspieszenie inwestycji sektora prywatnego. Niemniej jednak obydwa kraje odnotują w tym roku drastyczny spadek wzrostu gospodarczego, który jednak zostanie odbudowany do średnio 4,4 proc w 2012. Warunkiem jednak jest uspokojenie sytuacji politycznej w regionie. Dla Egiptu, Tunezji i Syrii IIF przewiduje recesję od minus 1 do minus 3 proc., Liban i Jordania też będą na minusie (-3 proc). Za to Maroko będzie miało wzrost w wysokości 3,7 proc. dzięki eksportowi rolnemu.

Ekonomista IIF, dr George T. Abed podkreślił z kolei, że zagrożenie wzrostu występuje u wszystkich arabskich importerów ropy naftowej. To zagrożenie będzie odczuwalne także i w kolejnych latach, nie tylko w 2011 — dodał. Jego zdaniem reformy strukturalne w Egipcie Tunezji wcale nie będą łatwe. Ich finansowanie odbędzie p się przy wsparciu międzynarodowych instytucji finansowych oraz bogatych państw Zatoki. Podczas konferencji na której raport został przedstawiony dr Abed przypomniał, że stopa bezrobocia w krajach arabskich jest najwyższa spośród wszystkich krajów rozwijających się. Jeden z powodów, to skuteczna obrona krajów arabskich przed globalizacją i fakt ,że  ten region   ominęła światowa rewolucja technologiczna. Nie ma więc tutaj, poza Marokiem i Tunezją rozwiniętego przemysłu (tak jak w Indiach, na Sri Lance, Wietnamie, nie mówiąc już o Chinach). Sektor usług jest wyraźnie słabo rozwinięty.

Diametralnie inna sytuacja jest w krajach produkujących ropę naftową. Nawet Irak, który w 2010 odnotował wzrost w wysokości zaledwie 0,9 proc. PKB będzie rozwijał się w „chińskim" tempie — 11 proc. Powód to oczywiście bardzo droga ropa naftowa. Na ten rok cena średnia jest prognozowana na poziomie 115 dol. za baryłkę, zaś w przyszłym roku 110 dol. W roku 2010 średnia cena baryłki ropy wyniosła 80 dol. Przy takich dochodach kraje Zatoki zwiększą wydatki państwa o jedną czwartą- prognozuje IIF. Arabia Saudyjska miałaby zbilansowany budżet, gdyby cena baryłki ropy wyniosła 68 dol. w 2010 i 85 dol. w 2011. I ta cena „budżetowania ropy ma rosnąc do 2015 roku, kiedy wyniesie 102 dol.

Zdaniem IIF kraje arabskie pozostaną największymi producentami ropy naftowej (30 proc. globalnego eksportu).

Jedynym krajem Zatoki, gdzie wzrost nie będzie wysoki jest Bahrajn. Na ten rok planowane jest ok 3 proc PKB, na 2012 4,5 proc. Ale i nawet te wartości mogą okazać się zawyżone. Niejasna jest również sytuacja zadłużonego Dubaju, który wprawdzie zdołał zrestrukturyzować swoje z długi, ale nadal w tym i przyszłym roku musi spłacić 31 mld dol. W tym emiracie nieuniknione są również reformy strukturalne, zwłaszcza takie, które zwiększą przejrzystość i kulturę korporacyjną przedsiębiorstw.

Gospodarki Egiptu, Syrii i Tunezji w wielkich kłopotach. Producenci ropy z wyjątkiem Libii i Jemenu naftowej opływają w pieniądze. Świat arabski dawno nie był tak podzielony — wynika z najnowszego raportu Międzynarodowego Instytutu Finansów (IIF).

Polityczne przewroty w Egipcie i Tunezji zepchną te dwa kraje w recesję, ale ożywienie nastąpi już w 2012 roku. na razie władze obydwóch krajów muszą pozbierać się po zamieszkach i wypracować taki model ekonomiczny, który zyska powszechne poparcie z jednej strony, z drugiej zostanie zaakceptowany przez międzynarodowe instytucje finansowe, bez których wsparcia się nie obędzie. Egipt już teraz zwrócił się o pomoc do Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Pozostało 83% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu