W pogoni za Europą

Polska musi zasypać przepaść między biznesem i nauką. To się opłaca

Publikacja: 10.06.2011 03:46

W pogoni za Europą

Foto: ROL

Korespondencja z Brukseli

Już latem 2012 r. zabłąkany turysta przy granicy z Ukrainą może trafić na bezzałogowy pojazd opancerzony. Jeśli będzie próbował nielegalnie przekroczyć granicę, ten sfilmuje go i wezwie patrol. Takie maszyny jeżdżą już – eksperymentalnie – po izraelskich pustyniach. Teraz, częściowo za unijne pieniądze, podobny projekt realizuje Przemysłowy Instytut Automatyki i Pomiarów.

– Zaczynaliśmy od przyglądania się innym w Unii, potem staliśmy się ich partnerami, dziś prowadzimy projekty, do których zapraszamy zagraniczne placówki badawcze i firmy – mówi „Rz" Mariusz Andrzejczak, koordynator projektu. Jego wartość wynosi prawie 20 mln euro, z czego na polskich partnerów przypada 4,6 mln euro.

Ten przykład należy, niestety, do nielicznych pokazujących polski potencjał naukowy w świecie biznesu. Według opublikowanego wczoraj w Brukseli raportu o innowacyjności naszemu krajowi wciąż daleko do unijnej czołówki. Nakłady firm na badania i rozwój wynosiły u nas w 2009 r. niespełna 0,2 proc. PKB, podczas gdy w UE – średnio pięć razy więcej. Wyścigowi po gospodarcze zastosowanie wiedzy naukowej przewodzą kraje nordyckie i Niemcy.

Kuleje kontakt na linii biznes – polskie uniwersytety. – Uczelnie są zbyt teoretyczne – mówi Jacek Levernes, wiceszef Global Business Services Hewlett-Packard. Dodaje, że firmy są gotowe dofinansowywać system studiów wyższych, ale pod warunkiem, że uczelnie zgodzą się, by ich badania miały bardziej praktyczne zastosowanie.

– Przepaść między nauką i biznesem jest ogromna, ale zaczynamy ją zasypywać – zapewnia Andrzej Siemaszko, dyrektor Krajowego Punktu Kontaktowego Programów Badawczych UE. – Polska nieźle radzi sobie w projektach z dziedziny bezpieczeństwa czy lotnictwa, ale powinniśmy też zrobić wszystko, żeby stać się potęgą w projektach energetycznych, m.in. dotyczących gazu łupkowego.

Korespondencja z Brukseli

Już latem 2012 r. zabłąkany turysta przy granicy z Ukrainą może trafić na bezzałogowy pojazd opancerzony. Jeśli będzie próbował nielegalnie przekroczyć granicę, ten sfilmuje go i wezwie patrol. Takie maszyny jeżdżą już – eksperymentalnie – po izraelskich pustyniach. Teraz, częściowo za unijne pieniądze, podobny projekt realizuje Przemysłowy Instytut Automatyki i Pomiarów.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje