Na sprzedaż są duże samoloty Airbusa, których nie jest w stanie eksploatować narodowy przewoźnik Olympic Airways, sześć banków, telekom, państwowa loteria, poczta, firmy świadczące usługi komunalne, przesyłające energię, huty, stadiony i inna infrastruktura budowana na olimpiadę w 2004 roku, zainteresowani mogą także zająć się zarządzaniem autostradami.
Największe zainteresowanie budzi jednak wyprzedaż nieruchomości położonych na wyspach, plaż i nabrzeży, gdzie można budować infrastrukturę turystyczną, pola golfowe czy luksusowe rezydencje.
Zastawić Akropol
Kiedy w marcu 2010 r. grecki kryzys narastał i Unia Europejska nie zdawała sobie jeszcze sprawy, jak wielkim może stać się zagrożeniem, dwóch niemieckich deputowanych z Partii Wolnych Demokratów Marco Wanderwitz i Frank Schaeffler zasugerowało Grekom, że może byłoby dobrze, gdyby zdecydowali się na sprzedaż niezamieszkanych wysp. Żart nie był całkiem nie na miejscu, bo na 6 tysięcy wysp, które należą do Grecji, tylko 227 jest zagospodarowanych. Zdaniem Wanderwitza najprościej byłoby, gdyby Grecy dali wyspy jako zastaw za pożyczone pieniądze. Słynący z niewybrednych dowcipów „Bild" napisał „Damy wam pieniądze, dajcie nam Korfu".
Grecy wtedy się wściekli. Grupy związkowców wezwały do bojkotu niemieckich produktów – spadła sprzedaż niemieckich samochodów, zmalały zakupy w niemieckich supermarketach, zmalał nawet popyt na niemiecki pokarm dla zwierząt. Wiceminister spraw zagranicznych Dimitris Droutsas skarżył się wtedy, że usłyszał niewybredny żart, iż rząd w Atenach powinien również sprzedać bądź zastawić Akropol.
Teraz sprzedaż wysp i plaż nadal budzi emocje, ale rząd wie, że nie ma innego wyjścia. Nawet w sytuacji, kiedy czas na taką wyprzedaż jest niedobry, bo przyspieszoną prywatyzację, i to bez oporu społeczeństwa, prowadzą Irlandczycy, Portugalczycy i Hiszpanie. – Będzie bardzo trudno pozyskać tyle pieniędzy, ile wyliczyły rząd i Międzynarodowy Fundusz Walutowy – przyznaje Yannos Papantoniou, były minister finansów, dzisiaj współpracujący z rządem szef firmy analitycznej.