Reklama

Roubini: strefa euro potrzebuje finansowej bazooki

Europa musi przeznaczyć na walkę z kryzysem 2 bln euro i nie może z tym zwlekać – oświadczył znany ekonomista Nouriel Roubini

Publikacja: 03.10.2011 13:38

Roubini: strefa euro potrzebuje finansowej bazooki

Foto: Bloomberg

- Bardzo niepokoje się tym, że kryzys wymknie się spod kontroli. Potrzeba potężnej bazooki, o mocy co najmniej 2 bln euro, aby do tego nie dopuścić. Ale nie wolno z tym zwlekać trzech miesięcy. Trzeba się na to zdecydować w ciągu kilku tygodni – powiedział agencji Bloomberga ekonomista, który wsławił się trafnymi prognozami w przededniu kryzysu.

W maju ub.r. państwa strefy euro powołały Europejski Fundusz Stabilności Finansowej (EFSF), który może pożyczyć zadłużonym państwom do 440 mld euro. W lipcu br. uzgodniono, że kompetencje tego wehikułu zostaną rozszerzone, tak aby mógł on m.in. skupować obligacje skarbowe na rynku wtórnym. Obecnie w UE trwa proces ratyfikacji tego porozumienia, ale coraz częściej ekonomiści i unijni liderzy mówią o tym, że EFSF wymaga również powiększenia. Kwota 2 bln euro już wcześniej się w tej debacie pojawiała.

Roubini przyznał, że dodatkowy kapitał ratunkowy jest potrzebny po to, aby nie dopuścić do rozlania się kryzysu na większe kraje strefy euro. – Problemem nie jest to, że Grecja jest niewypłacalna, tylko fakt, że w unijnym pokoju są dwa słonie: Hiszpania i Włochy. Te kraje są zbyt wielkie, by upaść, ale też zbyt duże, by je uratować. Nawet jeśli zachowują wypłacalność finansową dzięki wdrażanym programom oszczędnościowym, już straciły one na rynkach wiarygodność – powiedział ekonomista.

Bruksela musi więc zrobić wszystko, aby obawy inwestorów o kondycję tych państw nie doprowadziłyby do takiej przeceny ich obligacji (wzrostu kosztu finansowania), która faktycznie zaszkodziłaby ich finansom publicznym.

- W celu uniknięcia niewypłacalności tych państw należy podjąć zdecydowane kroki – powiedział wykładowca Uniwersytetu Nowojorskiego. Wymienił m.in. obniżkę stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny (obecnie jego główna stopa wynosi 1,5 proc.), fiskalne programy stymulacyjne w państwach z rdzenia strefy euro, obniżenie wartości tej waluty, rekapitalizację banków oraz pozwolenie Grecji na opuszczenie unii walutowej.

Reklama
Reklama

Ten ostatni krok – czyli przywrócenie w Grecji drachmy – pozwoliłby greckiej gospodarce odzyskać międzynarodową konkurencyjność. Sama restrukturyzacja długu publicznego Aten tego nie zapewni – wyjaśnił ekonomista.

- Bardzo niepokoje się tym, że kryzys wymknie się spod kontroli. Potrzeba potężnej bazooki, o mocy co najmniej 2 bln euro, aby do tego nie dopuścić. Ale nie wolno z tym zwlekać trzech miesięcy. Trzeba się na to zdecydować w ciągu kilku tygodni – powiedział agencji Bloomberga ekonomista, który wsławił się trafnymi prognozami w przededniu kryzysu.

W maju ub.r. państwa strefy euro powołały Europejski Fundusz Stabilności Finansowej (EFSF), który może pożyczyć zadłużonym państwom do 440 mld euro. W lipcu br. uzgodniono, że kompetencje tego wehikułu zostaną rozszerzone, tak aby mógł on m.in. skupować obligacje skarbowe na rynku wtórnym. Obecnie w UE trwa proces ratyfikacji tego porozumienia, ale coraz częściej ekonomiści i unijni liderzy mówią o tym, że EFSF wymaga również powiększenia. Kwota 2 bln euro już wcześniej się w tej debacie pojawiała.

Reklama
Finanse
Członek Fed wzywa do obniżki stóp. Media typują go na następcę Jerome’a Powella
Finanse
Donald Trump twierdzi, że nie planuje zwolnić szefa Fed, Jerome’a Powella
Finanse
Srebro najdroższe od 14 lat. Powodów jest kilka
Finanse
Kulawa moralność finansowa Polaków. Ponad 2/5 z nas akceptuje oszustwa
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Finanse
Trump przypuścił nowy atak na Powella. Prezydent znalazł sposób na pozbycie się szefa Fed?
Reklama
Reklama