Madryt sprzedał na dzisiejszej aukcji obligacje o zapadalności w 2015, 2016 i 2017 r. Nabywców znalazły papiery trzyletnie za 4,27 mld euro, czteroletnie za 2,5 mld euro oraz pięcioletnie o wartości 3,21 mld euro – poinformował Bank Hiszpanii w komunikacie. Całkowita wartość sprzedanych obligacji wyniosła 9,98 mld euro czyli niemal dwa razy więcej, od ustalonego na poziomie 5 mld euro, maksimum.
To na co najbardziej czekały rynki to informacja o rentowności. Osiągnięty wynik jest pozytywnym zaskoczeniem. Średnia rentowność obligacji trzyletnich wyniosła 3,384 proc. wobec 5.187 proc. płaconych w grudniu 2011 r. za tożsame papiery.
Sprzedając papiery o zapadalności w 2016 r. Hiszpanie musieli zaakceptować średnią rentowność w wysokości 3,748 proc. Jest to spadek o ponad 1 punkt procentowy w porównaniu z lipcem 2011 r., kiedy za czterolatki płacili 4.871 proc.
Mocno w dół spadła cena za papiery zapadające w 2017 r. Wysokość odsetek, które musieli zapłacić Hiszpanie za swoje pięcioletnie papiery, wyniosła średnio 3,384 proc. wobec 5,187 proc. płaconych w grudniu 2011 r., kiedy to oferowano identyczne papiery.
Transakcja cieszyła się umiarkowanym zainteresowaniem inwestorów. Stosunek popytu do podaży wyniósł 1,8 (dla papierów zapadających w 2015 r.), 2,21 (dla papierów zapadających w 2016 r.) oraz 1,71 dla pięciolatek.