Rewizja oczekiwań, co do dynamiki wzrostu polskiej gospodarki wynika głównie z podwyższenia prognozy, co do wzrostu PKB Niemiec (do 0,9 proc. w tym roku z 0,1 proc. w prognozie grudniowej) oraz w całej strefie euro (spadek PKB o 0,4 proc. wobec 0,8 proc. poprzednio). Prognoza dla polskiego PKB na 2013 r. pozostała niezmieniona i wynosi 3,3 proc.

„Polska nadal będzie wyglądała stabilnie, dzięki lepszej jakości bilansu i silniejszemu popytowi krajowemu. Jednak, ponieważ jest bardziej zależna od kapitału zależnego niż np. Czechy, będzie bardziej podatna na sytuację w strefie euro (...) Inaczej niż w latach 2008-2009, zależność polskiej sytuacji gospodarczej od dynamiki wzrostu innych krajów będzie większa, jako że rząd nie może już prowadzić polityki antycyklicznej" – czytamy w raporcie.

To oznacza, że złoty jest bardziej czuły na wieści ze świata niż np. czeska korona, ale mniej niż węgierski forint. Analitycy Goldman Sachs prognozują, że w najbliższych trzech miesiącach euro będzie kosztowało 4,25 zł, a następnie nasza waluta umocni się do 4,10 zł za euro. „Ostatnia poprawa apetytu na ryzyko powinna nieco pomóc złotemu, ale nie widzimy argumentów, żeby ostatnia fala umocnienia była kontynuowana (...) Złoty wciąż będzie walutą wahliwą i podatną na nastroje na rynkach globalnych, jednak nieco mniej niż w 2011 r. Wyprzedaż forinta na Węgrzech również dotknie polską walutę" – czytamy.

Goldman Sachs prognozuje, że inflacja pozostanie znacznie powyżej celu NBP przez cały 2012 r. W połowie tego roku może znów osiągnąć poziom 4,6 proc., potem osłabnie do 3,6 proc. pod koniec roku. Do celu (2,5 proc.) powróci dopiero pod koniec przyszłego roku.