Zgodnie z informacjami agencji prasowych cena za jedną akcję miała wynieść 19,2 zł wobec 19,37 zł na koniec wczorajszej sesji (w ciągu dnia kurs obniżył się o 4,5 proc.). Jeśli te informacje się potwierdzą, resort skarbu zmniejszy swój udział w PGE do około 62,29 proc.
Informacje na temat możliwej transakcij pojawiały się na rynku w czwartek od samego rana. Agencja Bloomberg podała najpierw, że Skarb Państwa chce sprzedać 93,5 mln akcji Polskiej Grupy Energetycznej, stanowiących 5 proc. jej kapitału w procesie przyspieszonej budowy księgi popytu. Według kolejnych źródeł pula walorów wystawionych na sprzedaż wzrosła do 10 proc. Transakcję przeprowadzali: ING, Credit Suisse, Dom Maklerski Banku Handlowego, UniCredit CAIB Poland i Ipopema Securities. – Ministerstwo Skarbu miało popyt na cały pakiet 10 procent PGE po 19,2 złotego, ale zdecydowało się sprzedać około 7 proc. – poinformowała agencja Reuters, powołując się na swoje źródła.
Oznacza to, że resort skarbu mógł sprzedać 130,88 mln papierów energetycznej spółki za około 2,5 mld zł z dyskontem 5,3 proc. wobec kursu PGE dnia poprzedzającego transakcję. Wówczas jego udział w kapitale spółki spadłby z obecnych 69,29 proc. do około 62,29 proc. Nadal więc miałby pakiet kontrolny. Resort skarbu wczoraj na temat transakcji milczał. – Nie komentujemy doniesień o potencjalnie trwających lub nietrwających transakcjach spółek giełdowych oraz hipotetycznych scenariuszach ze względu na obecność tych podmiotów na warszawskim parkiecie – poinformowała nas Magdalena Kobos, rzeczniczka ministra skarbu. Komentarzy nie udzielały też władze PGE.
Rząd założył w budżecie na ten rok, że w 2012 r. z prywatyzacji uzyska 10 mld zł. Analitycy nie wykluczają, że wkrótce do sprzedaży trafią kolejne pakiety akcji PGE, ale rząd zachowa w spółce ponad 50 proc. akcji.