W lutym japoński bank centralny niespodziewanie powiększył swój program zakupu obligacji o 10 bln jenów (381 mld zł), do 65 bln jenów. Pomogło to osłabić jena (co ucieszyło japońskich eksporterów) oraz doprowadziło do zwyżek na japońskich giełdach.
– Potężna polityka pieniężna powinna być uważana za jedną z dróg do pokonania deflacji – twierdzi Ryuzo Miyao, członek władz Banku Japonii. Na ostatnim posiedzeniu ustalającym politykę banku centralnego opowiedział się on za zwiększeniem wykupu obligacji o dalsze 5 bln jenów. Wówczas był jedynym opowiadającym się za takim wariantem. Na następnym za dalszym luzowaniem może opowiedzieć się więcej osób.
Pod koniec października jen był najmocniejszy wobec dolara od II wojny światowej (jest traktowany jako?"bezpieczna przystań" i zyskiwał, gdy kryzys w strefie euro się nasilał). Od tej pory jednak osłabł o blisko 9 proc. w stosunku do dolara. Pomogły w tym zarówno poprawa nastrojów na światowych rynkach, jak i działania Banku Japonii. Część ekonomistów uważa, że bank centralny może osłabić jena jeszcze bardziej.