Szacunki Central Intelligence Agency za 2011 r. umieszczają nasz kraj na 22. miejscu pod względem wielkości nominalnego PKB, Argentynę na 27., a RPA na 29. W rankingach PKB z uwzględnieniem parytetu siły nabywczej (czyli według metodologii uznawanej za bardziej adekwatną dla międzynarodowych porównań) nasz kraj również prezentuje się lepiej od części członków grupy G20. Zarówno zestawienia MFW jak i CIA wskazują, że Polska znajdowała się 2011 r. na 20. miejscu, Argentyna na 21., a RPA na 25.
– Polska już jest kluczową gospodarką Europy Środkowo-Wschodniej, a jej znaczenie wciąż rośnie. Można się zgodzić również z poglądem, że byłaby lepszym członkiem G20 niż Argentyna. Przede wszystkim dlatego, że jest krajem stabilniejszym i prowadzi o wiele lepszą politykę gospodarczą niż władze w Buenos Aires. Oczywiście ewentualne wejście Polski do G20 to kwestia głęboko polityczna. Argentyna jest tam obecna jako duża południowoamerykańska gospodarka. Ale można o tym dyskutować – mówi „Rz" Michael Ganske, szef działu analiz rynków wschodzących w Commerzbanku.
Kryzysowy test
– Polska i Argentyna to kraje podobne pod względem wielkości gospodarki, liczby ludności i jej dochodów. Polska gospodarka jest jednak stabilniejsza od argentyńskiej – wskazuje w rozmowie z „Rz" Neil Shearing, ekonomista z firmy badawczej Capital Economics.
Innym argumentem za wejściem Polski do G20 jest również to, że w przeciwieństwie do Argentyny jest uznawana za stabilną gospodarkę. Argentyna dwukrotnie zbankrutowała w minionej dekadzie i przez rynki ciągle jest uznawana za kraj niewiarygodny. Świadczy o tym choćby koszt jej CDS, czyli instrumentów finansów będących ubezpieczeniem długu. Zazwyczaj im on wyższy, tym według inwestorów większe ryzyko bankructwo danego kraju. Koszt CDS dla Polski wynosił w piątek 204,5 pkt bazowych, gdy dla Argentyny 891,5 pkt bazowych. Więcej trzeba płacić jedynie za ubezpieczenie długu Portugalii i Cypru. Ponadto Argentyna rządzona przez populistyczną prezydent Christinę Kirchner Fernandez została w tym roku złapana na fałszowaniu statystyk wobec inflacji.
Na korzyść Polski może również działać argument, że nasz kraj góruje nad Argentyną, jeśli chodzi o wielkość i płynność rynków finansowych. Kapitalizacja krajowych spółek na warszawskiej giełdzie wynosiła w marcu (według danych World Federation of Exchanges) 166,8 mld dol., gdy w przypadku giełdy w Buenos Aires zaledwie 42 mld dol.