Od września 1999 r. do marca 2012 r. wartość środków wpłaconych do otwartych funduszy emerytalnych rosła średnio o 5,75 proc. rocznie, po odliczeniu kosztów i opłat. W tym czasie średnioroczna inflacja wynosiła 3,57 proc. W najlepszym funduszu emerytalnym przyrost kapitału wyniósł 6,27 proc. rocznie, a w najsłabszym 5,16 proc. – podała Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych (IGTE), która skupia 10 z 14 działających towarzystw.
– Informacja dotycząca trzyletnich wyników OFE, którą publikuje Komisja Nadzoru Finansowego, podobnie jak informacja o stopach zwrotu, niewiele mówi klientom – mówi Ewa Lewicka, szefowa izby. Stąd izba zdecydowała się na pokazanie czystego rocznego zysku OFE po odjęciu wszystkich kosztów i opłat, licząc od września 1999 r. do końca marca 2012 r.
W tym okresie fundusze emerytalne wypracowały nominalną stopę zwrotu w wysokości 206,4 proc. Po uwzględnieniu zakumulowanej inflacji, która wyniosła 55,47 proc., średnia realna stopa zwrotu OFE to 97,1 proc.
– Funduszom emerytalnym przypisywana jest często niska efektywność – podkreślała Ewa Lewicka na spotkaniu z dziennikarzami. – W okresie 12 lat średnia stopa zwrotu OFE była o ponad 2 pkt proc. wyższa od inflacji. W przypadku najlepszego jest to około 2,5 pkt proc. więcej. To całkiem dobry wynik, mimo dużego globalnego kryzysu – dodała.
97,1 proc. wyniosła realna stopa zwrotu OFE w okresie od września 1999 r. do marca 2012 r.