Łatwiej o kredyt, ale na razie boomu nie będzie

Nowa wersja rekomendacji T ożywi rynek pożyczek gotówkowych i ratalnych, ale boomu na razie nie będzie. Hamulcem jest rosnące bezrobocie.

Publikacja: 27.02.2013 23:24

Łatwiej o kredyt, ale na razie boomu nie będzie

Foto: Fotorzepa, Mateusz Pawlak

– Zmiany w rekomendacji T to przede wszystkim krok do odblokowania kredytów ratalnych, pożyczek na drobne kwoty, gdzie klienci dokumentują dochody w formie oświadczenia – uważa Andrzej Sowa, dyrektor departamentu kredytów niezabezpieczonych w ING Banku Śląskim.

We wtorek Komisja Nadzoru Finansowego wydała nowe, bardziej elastyczne i liberalne zalecenia dotyczące udzielania kredytów konsumpcyjnych (choć przeciw ich ostatecznej wersji głosowali przewodniczący KNF Andrzej Jakubiak i jego zastępcy Wojciech Kwaśniak oraz Lesław Gajek).

Nowa wersja rekomendacji znosi limit maksymalnej relacji łącznych rat kredytowych do zarobków (wynosiła ona 50 proc., a dla zarabiających ponad średnią krajową  65 proc.) oraz wprowadza możliwość stosowania uproszczonych zasad oceny zdolności kredytowej klienta.

– Pierwszy punkt daje zdecydowanie więcej możliwości kredytowania klientów przez sektor bankowy. Taka zmiana powinna zaowocować przesunięciem części akcji kredytowej z firm parabankowych z powrotem do sektora bankowego – ocenia Michał Korszeń, dyrektor departamentu kredytów detalicznych Raiffeisen Banku.

Jednocześnie jednak bankowcy podkreślają, że nie oznacza to automatycznego odkręcenia kurka kredytowego. – Modyfikacje w rekomendacji mogą dla rynku stanowić pozytywną stymulację, jednak z pewnością nie spowodują ożywienia i powrotu boomu na kredyty. Tego typu zmiana spodziewana jest w okresie około 2 lat i wiązałbym ją bardziej z wystąpieniem dodatkowych czynników makroekonomicznych, lepszych nastrojów konsumentów, sytuacji na rynku, niższej stopy bezrobocia – uważa Dariusz Solski, dyrektor departamentu produktów kredytowych w mBanku i MultiBanku.

Podkreśla on jednocześnie, że rekomendacja wprowadza pozytywny sygnał: dzięki niej część klientów dotychczas obsługiwana poza sektorem bankowym do niego wróci. Jeszcze w grudniu ubiegłego roku Biuro Informacji Kredytowej szacowało, że co miesiąc poza bankami udzielano około 100 tys. pożyczek.

100 tysięcy pożyczek było udzielanych miesięcznie poza sektorem bankowym – oszacował BIK

Bankowcy uważają, że reakcja rynku będzie niejednorodna. – Agresywne banki, które były powstrzymywane przez rekomendację T, wykorzystają tę okazję, aby pozyskać więcej klientów. Natomiast jest również spora grupa banków o konserwatywnym podejściu do ryzyka, wynikającym albo z lokalnego, albo grupowego zarządzania ryzykiem. U nich zmieni się niewiele lub wręcz nic – przewiduje Michał Korszeń z Raiffeisen Banku.

Analitycy JP Morgan oceniają, że nowe zalecenia są dobre dla polskich banków i dla całej gospodarki. – Uważamy, że nowa regulacja została przyjęta we właściwym czasie ze względu na ostatnie pogorszenie popytu prywatnego oraz ze względu na to, że może ona uaktywnić polskich konsumentów, dając bardziej zliberalizowany dostęp do niezabezpieczonego kredytu – napisano w raporcie. Analitycy JP Morgan uważają, że zmiany rekomendacji będą pozytywne w szczególności dla banków posiadających stosunkowo duży udział kredytów konsumenckich, takich jak Alior Bank, PKO BP czy Getin Noble Bank. Co oznaczają dla klientów?

Nowe zasady pozwalają bankom stosować uproszczone procedury oceny zdolności kredytowej m.in. w przypadku kredytów i pożyczek ratalnych, których kwota nie przekracza 4-krotności przeciętnego wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw. – Oznacza to, że znacznie łatwiej będzie można kupić na raty rzeczy do wartości niecałych 15 tys.  zł – wyjaśnia Jarosław Sadowski, analityk Expandera.  W przypadku innych kredytów zasady są nieco ostrzejsze, chyba że kredytobiorca wcześniej korzystał z usług banku. –  Gdy wnioskodawca nie jest bankowi znany, może na uproszczonych zasadach uzyskać tylko kwotę nie wyższą niż przeciętne wynagrodzenie, czyli obecnie 3680  zł. Jeśli jednak od co najmniej 6 miesięcy korzysta z usług banku, w którym stara się o kredyt, to otrzyma 6-krotność średniej pensji (ok. 22 tys. zł). Najwyższą kwotę, do 44 tys. zł, banki mogą przyznawać w ten sposób klientom, których znają co najmniej  rok – wylicza Sadowski.     —isb

Firmy pożyczkowe mają się dobrze

Sektor nieregulowany wciąż będzie obsługiwał klientów, którzy nie mają szans na pożyczki w bankach. Dostęp do szybkiej gotówki bez konieczności dopełnienia wielu formalności bywa często ostatnią deską ratunku dla osób pilnie potrzebujących pieniędzy. Na ich potrzeby odpowiadają firmy niebankowe, które nie wymagają dopełnienia wielu formalności, a często nawet nie interesują się historią kredytową klienta.

Tych, którzy korzystają z usług firm pożyczkowych, nie przekonają łagodniejsze wymogi udzielania kredytów przez banki. Jak wynika z badań Instytutu PBS przeprowadzonych na zlecenie firm mikropożyczkowych działających w naszym kraju, aby sfinansować bieżące wydatki, Polacy wybierają pożyczki niebankowe, nawet jeśli mają możliwość pożyczenia gotówki w banku. – Z punktu widzenia branży pożyczkowej możliwe jest, że najmniejszym podmiotom, które nie mają rozbudowanej sieci sprzedaży, rekomendacja T może przysporzyć wielu trudności – mówi „Rz" Jarosław Chęciński, dyrektor wykonawczy firmy pożyczkowej Profi Credit, drugiej co do wielkości (po Providencie) na naszym rynku. Chęciński nie spodziewa się, że większa dostępność kredytów w bankach negatywnie odbije się na sprzedaży. – Banki nie są zainteresowane wieloma niszami rynkowymi, które są dla nas bardzo istotne – mówi.

W ostatnich dwóch latach branża pożyczkowa notowała rekordowe wyniki. Profi Credit w 2012 r. udzielił pożyczek na kwotę blisko 280 mln zł, o 100 mln zł więcej niż w 2011 r. Przychody Marki, znacznie mniejszej firmy, wzrosły o ponad 70 proc. Wielkość rynku firm pożyczkowych w Polsce szacuje się na 2,3–2,5 mld zł.

—agmk

– Zmiany w rekomendacji T to przede wszystkim krok do odblokowania kredytów ratalnych, pożyczek na drobne kwoty, gdzie klienci dokumentują dochody w formie oświadczenia – uważa Andrzej Sowa, dyrektor departamentu kredytów niezabezpieczonych w ING Banku Śląskim.

We wtorek Komisja Nadzoru Finansowego wydała nowe, bardziej elastyczne i liberalne zalecenia dotyczące udzielania kredytów konsumpcyjnych (choć przeciw ich ostatecznej wersji głosowali przewodniczący KNF Andrzej Jakubiak i jego zastępcy Wojciech Kwaśniak oraz Lesław Gajek).

Pozostało 91% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu