W matni długów

Admirał Michael Mullen, były Przewodniczący Połączonego Kolegium Szefów Sztabów 3 lata temu na pytanie reportera o największe zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych, odpowiedział - jest to nasz dług.

Publikacja: 29.06.2013 16:35

W matni długów

Foto: Bloomberg

Mullen jest Przewodniczącym Koalicji na rzecz Bezpieczeństwa Fiskalnego i Narodowego. Akcja została zainicjowana przez Fundację Petersona. Ośrodek zebrał grupę byłych tuzów amerykańskiej polityki. W jej skład wchodzą między innymi Zbigniew Brzeziński, Henry Kissinger, George Shultz i Paul Volcker. Pretekstem do kampanii był klif fiskalny. – Olbrzymi i rosnący dług osłabi nasz wzrost gospodarczy, siłę militarną i globalne przywództwo – czytamy w oświadczeniu Koalicji z 4 grudnia 2012 roku. Liderzy domagają się od administracji i Kongresu wprowadzenia w bieżącym roku rozwiązań strukturalnych mających zmniejszyć zadłużenie. Doraźne cięcia nie wystarczą.

Obecność wojskowych nie dziwi. Wszak jednym z głównych zadań reformy finansów publicznych będzie rozbrojenie tykającej bomby demograficznej. W tej dekadzie bowiem na emeryturę przechodzi pokolenie powojennego baby boom-u (roczniki 1945 – 55). Związane są z tym wyższe wydatki na emerytury i opiekę zdrowotną. Także w kolejnych dziesięcioleciach, mimo względnie dobrej kondycji demograficznej Stanów Zjednoczonych, zadłużenie trudno będzie obniżyć, a to głównie ze względu na reformę systemu świadczeń zdrowotnych. Dwa lata temu Narodowe Centrum Analiz Polityki oszacowało całkowity dług USA na 84 bln dol. (horyzont to 75 lat). Rok później republikanie z Komitetu Budżetowego Senatu na 82 bln dol. Mowa o zadłużeniu, którego nie będzie z czego spłacać na skutek katastrofy demograficznej. Zadłużenie wynika z tzw. nierównowagi międzypokoleniowej.

Ekonomiści zaczęli się zajmować zagadnieniem pod koniec lat 70., po kilkuletnim spadku wskaźników dzietności na skutek zmian kulturowo - społecznych lat 60. Generalnie jednak problem bagatelizowano. Nierównowaga miała zostać zniwelowana przez rewolucje technologiczne, imigrantów (czyli płatników podatków na rzecz pokolenia pobierającego emerytury i korzystającego częściej z opieki medycznej), czy lepszą alokację zasobów w gospodarce dzięki mnożącym się instrumentom finansowym. Okazało się, że z przyrodą ciężko wygrać.

Zegar tykał. Dyskusja przebiła się do mainstreamu mniej więcej na początku lat 90. Wtedy spopularyzowano pierwszy sposób liczenia ukrytego zadłużenia wynikającego z demografii. Metodę rachunkowości pokoleniowej opracowali Laurence Kotlikoff, Alan Auerbach i Jagadeesh Gokhale. Kotlikoff prezentował zagadnienie na łamach periodyków Narodowego Biura Badań Ekonomicznych, bodaj najbardziej prestiżowej instytucji w dziedzinie gospodarczych badań empirycznych. W podobnym czasie swoją metodologię opracowała Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. Temat poruszano na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych. W 1998 roku Bank Światowy uwzględnił podobną kategorię w macierzy ryzyka fiskalnego.

W 2011 roku na dorocznym spotkaniu noblistów oliwy do ognia dolał Peter Diamond, laureat z 2010 roku. – W nadchodzących latach demograficzna bomba będzie tykała coraz głośniej. (...) Ostatnie 30 lat to okres największego wzrostu wydatków publicznych w historii Zachodu. (...) Gdy zacznie maleć liczba pracujących, a wzrośnie odsetek emerytów żyjących na dodatek znacząco dłużej niż ich rodzice, katastrofa jest nieunikniona – alarmował ekonomista.

Jak to się liczy? Rachunkowość pokoleniowa to skomplikowane narzędzie aktuarialne oparte na równaniu międzyokresowego ograniczenia budżetowego państwa. Mówiąc jaśniej, metoda pokazuje, ile środków nam zabraknie w warunkach kryzysu demograficznego na finansowanie państwowych obietnic. Wykorzystuje prognozy demograficzne, inflacji, wzrostu gospodarczego, wpływów podatkowych. „Ukryty dług publiczny to finansowe zobowiązania państwa nieuwzględnione w jego sprawozdawczości budżetowej. Podstawowym jego źródłem są przyszłe zobowiązania państwa, między innymi z tytułu wypłaty emerytur i zasiłków dla bezrobotnych oraz funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej (...) Rachunkowość pokoleniowa odpowiada na pytanie, czy przy zachowaniu obecnego kształtu polityki fiskalnej państwa, w celu jej sfinansowania przyszłe pokolenia będą zmuszone ponosić większe ciężary podatkowe, w stosunku do osiąganych przez siebie dochodów, od pokoleń obecnie żyjących. Pozwala ona zatem na zidentyfikowanie międzypokoleniowej nierównowagi" podają Grzegorz Gołębiowski i Łukasz Kozłowski w analizie Dług ukryty w Polsce wydanej przez Biuro Analiz Sejmowych w 2011 roku.

Oczywiście prognozy mają to do siebie, że się permanentnie nie sprawdzają. Niemożliwe jest dokładne ustalenie danych do obliczenia wielkości długu, w tym przewidzenie zdarzeń rzadkich w rodzaju światłych reform fiskalnych. Trudno jest także uwzględnić w przewidywaniach takie pożądane zjawiska jak wzrost aktywności zawodowej kobiet i osób z kategorii 50 +.  Niektóre prognozy przeszacowują także wpływ cyklu koniunkturalnego na wielkość nierównowagi międzypokoleniowej (przewartościowując w ekstrapolacji trendu deficyt budżetowy z dołka lub nadwyżkę z górki).

Brytyjczycy rok temu opublikowali zestawienie, z którego wynika, że sektor publiczny ma zobowiązania na poziomie 342 proc. PKB. Choć Główny Urząd Statystyczny na razie nas o tym nie informuje, wiemy, że nad Wisłą również nie jest najlepiej. Paweł Dobrowolski, Prezes Zarządu Forum Obywatelskiego Rozwoju obliczył, że dług Polski to ponad 200 proc. PKB. Inne szacunki mówią o nawet 380 proc. Rzecz jest zrozumiała intuicyjnie. Dość powiedzieć, że według prognoz Eurostatu w 2060 roku będziemy mieli około 3,5 miliona więcej osób w wieku poprodukcyjnym, a 7 milionów mniej w wieku produkcyjnym. Gołębiowski i Kozłowski piszą: „luka dochodowa sektora finansów publicznych w Polsce wynosi 12%. Oznacza to, że o tyle musiałyby wzrosnąć całkowite dochody sektora finansów publicznych, aby finanse państwa osiągnęły stan długoterminowej równowagi. Dla zlikwidowania luki podtrzymywalności od strony kosztowej wydatki sektora finansów publicznych musiałyby zmaleć o 11%, ponieważ tyle wynosi luka transferowa". Innymi słowy zabraknie pieniędzy. – Z roku na rok będzie coraz gorzej. Rząd ma zasadniczo 3 wyjścia: podnosić stale wiek emerytalny, obniżyć współczynnik zastąpienia, ewentualnie podnieść podatki. Są to jednak rozwiązania dość pasywne. Należy zadbać o politykę prorodzinną i przeprowadzić reformy strukturalne, które pozwolą na optymalny rozwój gospodarczy - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolią" Marek Kułakowski, Przewodniczący Centrum Analiz Stowarzyszenia Koliber. Stowarzyszenie prezentowało na początku maja w Sejmie raport Demografia a system emerytalny z rekomendacjami reform mającymi uchronić nas przed fiskalnym tsunami. W ostatnich latach przeprowadzono kilka zmian zmniejszających nierównowagę. Rząd podjął się podniesienia wieku emerytalnego czy likwidacji większości przywilejów przechodzenia na wcześniejszą emeryturę. - Wymienione działania nie wystarczą. Trzeba zająć się między innymi emeryturami górniczymi czy systemem rentowym, bo niedługo bardziej będzie się opłacało przechodzić na rentę niż emeryturę – mówi nam Aleksander Łaszek z FOR – u.

Wiedza o ukrytym zadłużeniu upowszechniła się. Komisja Europejska stwierdziła, iż należy je uwzględniać w rachunkach państw członkowskich. 13 marca 2013 roku Parlament Europejski przyjął regulację ESA 2010. Za rok 2015 i następne lata rachunki będą obowiązkowe. Na wniosek państw członkowskich Komisja Europejska umożliwia jednak czasowe odstępstwa, najpóźniej do 2020 roku. Ciekawe czy Polski rząd będzie o nie zabiegał...Może lepiej nie wiedzieć?

Mullen jest Przewodniczącym Koalicji na rzecz Bezpieczeństwa Fiskalnego i Narodowego. Akcja została zainicjowana przez Fundację Petersona. Ośrodek zebrał grupę byłych tuzów amerykańskiej polityki. W jej skład wchodzą między innymi Zbigniew Brzeziński, Henry Kissinger, George Shultz i Paul Volcker. Pretekstem do kampanii był klif fiskalny. – Olbrzymi i rosnący dług osłabi nasz wzrost gospodarczy, siłę militarną i globalne przywództwo – czytamy w oświadczeniu Koalicji z 4 grudnia 2012 roku. Liderzy domagają się od administracji i Kongresu wprowadzenia w bieżącym roku rozwiązań strukturalnych mających zmniejszyć zadłużenie. Doraźne cięcia nie wystarczą.

Pozostało 91% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu