Zabezpieczenia banknotów są dobrze strzeżoną tajemnicą. Na przykład pasek na banknocie z napisem "100" został wyposażony także w hologramowy wizerunek filadelfijskiego dzwonu wolności. Pierwotnie nowe studolarówki miały zostać wprowadzone w lutym 2011 roku.

Szefom Departamentu Skarbu zależało przede wszystkim na rozpowszechnieniu informacji poza granicami kraju, bo właśnie poza USA krąży większość starych 100-dolarówek, których liczbę szacuje się na 6,5 miliarda. USA zapowiada w portalu www.newmoney.gov kontynuację kampanii edukacyjnej, która obejmie instytucje finansowe, sprzedawców i zwykłych konsumentów. Będzie ona prowadzona w 25 językach.

Portret Franklina będzie można obejrze, bo pojawi się także na znaku wodnym. Mikrodruk, tradycyjne paski zabezpieczające, inne znaki wodne, to dodatkowe, choć znane już zabezpieczenia. Połączenie tylu technik ma sprawić, że nowa setka będzie praktycznie nie do podrobienia, mimo że fałszerze mają spory dostęp do najnowocześniejszych komputerów, skanerów i kopiarek.

Amerykanie dopiero po raz czwarty w historii zmieniają wygląd swoich studolarówek, ale robią to już po raz trzeci w ciągu ostatnich 20 lat. Rezerwa Federalna zapewnia, że stare banknoty pozostaną nadal w obiegu, ale te, które trafiać będą z powrotem do banku centralnego zostaną wycofane, zniszczone i zastąpione nowymi.