Osoby z otoczenia premiera Donalda Tuska sondowały przynajmniej trzy osoby, czy byłyby zainteresowane pozycją ministra finansów, którą obecnie sprawuje Jacek Rostowski - pisze Reuters powołując się na trzy osoby będące blisko sprawy.
Rostowski jest ministrem finansów od sześciu lat - jest tym samym najdłużej sprawującym tę funkcję od upadku komunizmu w 1989 roku. Stoi on za sukcesami polskiej gospodarki, która jako jedyny członek Unii Europejskiej (UE) uniknęła recesji od czasu upadku banku Lehman Brothers. Minister finansów był też orędownikiem surowej dyscypliny fiskalnej, za którą był chwalony.
Jednak źródła rządowe poinformowały Reutera, że Rostowski stracił wsparcie premiera Donalda Tuska, gdy okazało się, że szacunki dotyczące gospodarki okazały się zbyt optymistyczne, zmuszając rząd do zrewidowania budżetu oraz zawieszenia progu ostrożnościowego długu w ustawie o finansach publicznych.
Głosy, że Rostowski może stracić swoją funkcję w ciągu kilku miesięcy ucichły w sierpniu, gdy Tusk nazwał je "plotkami". Jednak pojawiły się sygnały, że otoczenie premiera rozgląda się mimo wszystko za potencjalnymi następcami Rostowskiego.
- Poproszono mnie, abym rozejrzał się za kimś, kto mógłby tę funkcję sprawować. Rozmawiałem już z dwoma osobami. Ale jest jeszcze czas - powiedziała osoba związana z Platformą Obywatelską (PO). - Byłoby także dobrze, gdyby była to osoba przynajmniej bliżej partii. Obecnie w rządzie zasiadają osoby głównie z zewnątrz, partia nie jest tym zachwycona - dodał.