W najbliższych latach gospodarka będzie napędzana przez wydatki gospodarstw, inwestycje i prężny eksport. Poprawi się sytuacja na rynku pracy, ale nie ma co liczyć na podwyżki. Takie wnioski płyną z najnowszych prognoz przedstawionych przez Narodowy Bank Polski.
Firmy zatrudniają, ?ale nie na stałe
Eksperci NBP są większymi optymistami niż jeszcze kwartał temu, zwłaszcza jeśli chodzi o konsumpcję i inwestycje. Według najnowszych przewidywań popyt krajowy ma w tym roku zwiększyć się aż o 4 proc. wobec spadku o 0,2 proc. w 2013 r. Dla porównania – jeszcze w listopadzie ubiegłego roku NBP spodziewał się takiej dynamiki dopiero w 2015 r.
W wyniku przyspieszenia konsumpcji prywatnej (o 2,6 proc. r./r., ) i nakładów na inwestycje (o 5,7 proc. r./r.) PKB ma wzrosnąć w tym roku aż o 3,6 proc. wobec 1,6 proc. w 2013 r.
NBP prognozuje skokowy wzrost wartości importu (do 7,8 proc. w tym roku z 0,8 proc. w 2013 r.), co oznacza, że ten rok będzie pierwszym od trzech lat, w którym import rośnie szybciej niż sprzedaż za granicę – 6,8 proc. r./r. według prognozy NBP.
Eksperci Instytutu Ekonomicznego NBP uważają, że największą pozytywną niespodzianką w gospodarce jest szybki przyrost miejsc pracy. W ujęciu rocznym liczba pracujących w gospodarce zaczęła rosnąć już w III kw. 2013 r., mimo że PKB rósł wówczas w tempie poniżej 2 proc.