Stadion Narodowy lepszy niż Wembley

Mecze, koncerty, konferencje, wydarzenia specjalne, takie jak Windsurfing, czy Dakar na Narodowym to nie tylko imprezy, które ściągają tysiące fanów. To przede wszystkim przedsięwzięcia, które pozwalają operatorowi stadionu zarobić na jego utrzymanie.

Publikacja: 14.10.2014 19:25

Stadion Narodowy lepszy niż Wembley

Stadion Narodowy lepszy niż Wembley

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz Marta Bogacz

W 2013 roku spółka PL.2012+ dzięki otwarciu stadionu na niekonwencjonalne wydarzenia uzyskała wynik lepszy od zakładanego o 8,5 mln zł. – W tym roku Stadion Narodowy to już samofinansujące się przedsiębiorstwo – wyjaśnia Mikołaj Piotrowski, rzecznik spółki PL.2012+. – Nie dostajemy żadnych dopłat, podatnik więc do nas nie dopłaca. Zaznacza jednak, że ten rok może się zakończyć jeszcze niewielką stratą, ale przyszły powinien być już na plusie. – Wembley rentowność osiągnął dopiero po 7 latach – dodaje.

Pierwsze miesiące, kiedy stadion wyszedł na plus, to był maj i czerwiec tego roku. W ocenie Piotrowskiego to efekt wdrożenie strategii zakładającej równy podział imprez, jakie odbywają się na Narodowym na sportowe, rozrywkowo-muzyczne i społeczne. Poza tym uruchomiono Centrum Konferencyjne i otwarto stadion dla zwykłego Kowalskiego. Dostępne są np. wycieczki po obiekcie, a od kilku tygodni można też przejechać się pod kopułą stadionu na tyrolce.

25 imprez na Narodowym

- W 2013 roku odbyły się wszystkie wcześniej zakontraktowane i publicznie zapowiedziane wydarzenia całostadionowe – wyjaśnia Piotrowski. Przy czym, zamiast planowanych 10, zorganizowaliśmy ich aż 19. Na ten rok zaplanowaliśmy około 25 imprez. Większość już się odbyła. Najbardziej spektakularne, to Orange Warsaw Festiwal, który ściągnął 110 tys. fanów, Verva Street Racing, w wyniku którego murawa zamieniła się w pustynię, a na stadion nawieziono 4 tys. metrów sześciennych gliny i 2 tys. metrów sześciennych piasku. Imprezę obejrzało 40 tys. osób. Nie sposób też nie wspomnieć o tym, że po dwóch latach płytę stadionu znów zalała woda. Tym razem nie był to jednak efekt nawałnicy i niezamkniętego w porę dachu, a kontrolowanej akcji, w wyniku której stanął tam basen z 3 mln wody na którym do rywalizacji w windsurfingu stanęli zawodnicy z całego świata. Przed nami akcja lodowisko, w ramach której pojawią się na Narodowym trzy tafle, które pokryje 5 tys. metrów kwadratowych lodu. Zbudowane zostanie też ice bistro, a także nowość – sześciotorowa górka lodowa do zjeżdżania na pontonach. Spółka ma też zamiar zorganizować międzynarodowe show na lodzie, naukę jazdy na łyżwach, poranki dla maluchów, disco lodowisko, skatepark, a także Świąteczny Jarmark wzorowany na najlepszych austriackich jarmarkach. - Półtora roku temu, gdy rozpoczynaliśmy pracę na stadionie, podpisanych było zaledwie kilka umów na wydarzenia biznesowe, a w całym 2013 roku obyło się ponad 130 imprez biznesowych – wylicza Piotrowski.

- W tym roku będzie ich już 350. Jedną z największych był kongres szefów banków centralnych z całego świata, który zgromadził 2,5 tys. gości. W sumie obiekt odwiedziło w ubiegłym roku 1,3 mln ludzi, w tym ma ich być już 1,5 mln. - Stadion Narodowy na stałe wpisał się w rozrywkową przestrzeń miejską stolicy - podkreśla Tomasz Półgrabski, Prezes PL.2012+.

- Aspirujemy do tego aby w trakcie zimy być pierwszym wyborem warszawiaków, którzy lubią aktywnie spędzać czas. 7 lutego, po raz pierwszy w Polsce, Zimowy Narodowy będzie gościł „Extreme Ice Show". To emocjonujące widowisko jazdy ekstremalnej na łyżwach. Z kolei 28 lutego, również po raz pierwszy w Polsce, odbędzie się „Kings On Ice", show podczas którego wystąpią aktualni mistrzowie olimpijscy i mistrzowie świata w jeździe figurowej. Wydarzenie to będzie połączeniem rozrywki ze sportem, jazdy klasycznej z akrobacjami. Od strony muzycznej w show wystąpi Edvin Marton, zdobywca nagrody Emmy, który zagra na 300-letnim Stradivariusie. „Kings On Ice" to wielki finał Zimowego Narodowego. Nic więc dziwnego, że Stadion Narodowy został najlepiej zarządzanym obiektem sportowym w Polsce. Raport przygotowany przez Sponsoring Insight stawia go wyżej niż PGE Arenę, Stadion Miejski we Wrocławiu oraz Ergo Arenę. Ale też na innych obiektach o wiele mniej się dzieje. W Gdańsku na stadionie odbywają się głównie mecze, choć ma on w tym roku na swym koncie koncert gwiazdy – Justina Timberlaka. Niestety obiekt cały czas odnotowuje straty, w roku obrotowym 2011/12 – przy przychodach 9,083 tys. zł, strata wyniosła 5,862 tys. zł, a za rok 2012/13 – przy 12,072 tys. zł przychodów, strata sięgnęła 3,650 tys. zł. - Rentowność stadionu byłaby już dziś osiągnięta gdyby przyjąć model, w którym przychody z praw do nazwy stadionu przypadałyby operatorowi – zaznacza Agnieszka Weissberger, rzecznik Arena Gdańsk.

- Niestety tak nie jest, przychody z tytułu praw do nazwy stadionu w Gdańsku czerpie właściciel obiektu, a nie operator. Poza tym w porównaniu do innych zarządców stadionów EURO2012, płacimy najwyższy w Polsce czynsz za najem stadionu – 2 mln zł + 5 proc. przychodów rocznie. Dla porównania prawa do nazwy Stadionu Narodowego, w Poznaniu i Wrocławiu są w spółkach zarządzających tymi obiektami a z informacji, które posiadamy wynika, że zarządcy tych obiektów płacą nieporównywalnie mniejsze czynsze. Ale operator także stara się ożywić stadion, stałymi atrakcjami na stadionie są wycieczki, kolej tyrolska, gokarty, bungee jumping, Muzeum Lechii. Można też pograć w paintball laserowy, pojeździć na największym w Polsce pod dachem torze dla gokartów elektrycznych, pograć w grę integracyjno-logiczną EscapeRooms. Także operator stadionu w Poznaniu zapewnia, że poza dniami meczowymi praktycznie codziennie organizowane są konferencje, spotkania integracyjne, czy eventy firmowe.

Stadion dla warszawiaków

- Staramy się angażować w życie lokalnych społeczności, organizujemy pikniki np. z okazji dnia dziecka, czy na zakończenie lata – wymienia Łukasz Borowicz, rzecznik Lecha Poznań.

- Wraz z dziećmi z okolicznej szkoły sadziliśmy wokół stadionu tuje, chcemy skorzystać z budżetu obywatelskiego, by zbudować tu muzeum. Nie zapominajmy też o dużych wydarzeniach przyciągających na Bułgarską tłumy ludzi. W czerwcu mogliśmy to zaobserwować podczas poznańskich juwenaliów, czy koncertu Iron Maiden.

Zapewnia przy tym, że budżet stadionu jest bliski zrównoważenia. Z kolei na stadionie we Wrocławiu odbyło się do tej pory ponad 60 imprez masowych oraz ok. 1000 konferencji, targów, imprez sportowych, firmowych itp. - Swoje biura na stadionie ma: Coca - cola, Grupa Kapitałowa Navi S.A., Prodigo, Infortes i CarNet - – zaznacza Adam Burak, rzecznik stadionu.

- Łącznie na obiekcie zagospodarowanych jest już ok. 5 tys. m² pow. biurowej. Pozostałe - 4 tys. m² - wynajęte zostanie prawdopodobnie do połowy przyszłego roku - dodaje. Poza tym Śląsk Wrocław rozgrywa tu rocznie ok. 20 meczów. No i podobnie jak inne tego typu obiekty proponuje mieszkańcom zabawę na torze kartingowym, skoki z dachu Dream Jump, Grill&Bar Stadion, warsztaty biegowe, czy koncerty: Georga Michaela, Queen, Jamesa Blunta. Zarabiać na siebie jednak stadion – zgodnie z założeniem – zacznie dopiero po 4-5 latach.

- Nasz plan zakłada, że Stadion Wrocław zacznie się sam finansować w 2016 r. i od 2017 zacznie przynosić zyski – wyjaśnia Burak. Średni, stały koszt utrzymania stadionu wynosi rocznie ok. 12 mln. natomiast przychód w 2013 r. wyniósł prawie 10 mln.

Prognozy „Parkietu”.
Jak oszczędzać i inwestować w czasach spadających stóp procentowych?
Finanse
Czego może nas nauczyć Warren Buffett?
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej