Takie ustalenia znalazły się w ugodzie, jaką Departament Sprawiedliwości ma zawrzeć jeszcze w tym tygodniu z S&P – poinformował "New York Times". Tocząca się sprawa dotyczy roli, jaką agencja ratingowa odegrała w okresie poprzedzającym, kryzys finansowy. Federalny Departament Sprawiedliwości wraz z 19 prokuratorami różnych stanów USA utrzymują, że utrzymywanie zbyt wysokich ratingów dla skomplikowanych hipotecznych instrumentów finansowych przyczyniło się do narastania spekulacyjnej bańki na rynku nieruchomości. Było też jedną z przyczyn kryzysu finansowego.
Według przecieków Standard & Poor's będzie musiał zapłacić 1,37 miliarda dolarów. Uniknie też przyznania się do popełnienia przestępstwa, co interpretowane jest jako sukces negocjacyjny agencji.
1,37 miliarda dolarów
będzie musiał zapłacić Standard & Poor's w ramach ugody z rządem.
Na żądanie Departamentu Sprawiedliwości planu, częścią ugody ma być jednocześnie oficjalna deklaracja S&P, że oskarżenia wysuwane pod adresem rządu były pozbawione podstaw. Agencja ratingowa od dłuższego czasu utrzymuje, że pozew wytoczony przez rząd i 19 stanów jest bezzasadny, ma natomiast być formą "zemsty" za obniżenie w 2011 roku przez S&P ratingu kredytowego USA. Standard & Poor's był jedyną agencją ratingową, która zdecydowała się na ten krok.