Wybór Trumpa szczęśliwą chwilą dla miliarderów

W dniu ogłoszenia zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich majątki dziesięciu najbogatszych potentatów biznesowych na Ziemi urosły łącznie o 64 mld dol. Do końca tygodnia jeszcze trochę się powiększyły.

Publikacja: 12.11.2024 04:56

Wybór Trumpa szczęśliwą chwilą dla miliarderów

Foto: Reuters

Elon Musk zainwestował w kampanię Trumpa co najmniej 119 mln dol., które wpłacił na jeden z komitetów wspierających powrót do Białego Domu kandydata republikanów. Ta inwestycja bardzo mocno mu się zwróciła już pierwszego dnia po wyborach. Akcje Tesli, należącej do Muska spółki produkującej samochody elektryczne, poszybowały wówczas w górę o blisko 15 proc. Majątek Muska powiększył się wówczas o 26,5 mld dol., do 290,3 mld dol. W kolejnych dniach jeszcze wzrósł i w piątek sięgał 314 mld dol. Musk umocnił się więc na pierwszym miejscu listy najbogatszych miliarderów, liczonej przez agencję Bloomberg.

Majątek Muska rósł tak mocno m.in. dlatego, że ów miliarder silnie zaangażował się we wsparcie kandydatury Trumpa i występował na jego wiecach wyborczych. Może on stanąć w nowej administracji na czele nowego Departamentu Wydajności Rządowej. 

Oczywiście nie tylko Musk wzbogacił się w ciągu pierwszych sesji giełdowych od dnia wyborów prezydenckich w USA. Indeksy z Wall Street (i wielu innych rynków akcji na świecie) zareagowały bardzo pozytywnie na wybór Trumpa na prezydenta. Zyskiwały na wartości akcje należące zarówno do miliarderów, jak i do drobnych inwestorów. To jednak wzrost wartości majątków najbogatszych ludzi na świecie był najbardziej spektakularny. Był to największy skok bogactwa w tak krótkim czasie, odkąd Bloomberg zaczął w 2012 r. codziennie wyliczać majątki miliarderów.

– Mamy do czynienia z silnym przekonaniem, że nadchodzi probiznesowa, przyjazna podatkowo administracja. Zwłaszcza po tym, jak republikanie przejęli Senat – ocenia Michael Block, dyrektor operacyjny w firmie analitycznej AgentSmyth.

Czy można było przewidzieć zwycięstwo Trumpa?

Wall Street szykowała się na zwycięstwo Trumpa co najmniej przez cały październik. Świadczyło o tym choćby to, że koszyki akcji spółek mogących skorzystać na zwycięstwie republikanów zyskiwały dużo mocniej od koszyków papierów firm, które skorzystałyby na wygranej demokratów. Choć większość sondaży mocno nie doszacowała potencjału Trumpa, to notowania u bukmacherów wskazywały na jego wyraźne zwycięstwo. Część miliarderów mogła również uznać, że kandydat republikanów ma duże szanse na powrót do Białego Domu i że trzeba ułożyć sobie z nim dobre relacje. Jednym z nich mógł być Jeff Bezos, właściciel koncernu Amazon, zajmujący drugie miejsce w zestawieniu miliarderów Bloomberga.

W październiku należący do Bezosa dziennik „Washington Post” ogłosił, że w tych wyborach nie udzieli oficjalnego poparcia żadnemu z kandydatów. „Poparcie gazety dla kandydata nie wpływa na wynik wyborów. Tworzy jednak wrażenie stronniczości i braku niezależności” – napisał Bezos. Ta decyzja wywołała nerwowe reakcje wielu czytelników „Washington Post”. Subskrypcję cyfrową anulowało ponad 200 tys. z nich, czyli 8 proc. prenumeratorów.

„Washington Post” jest jednak tylko małą częścią imperium biznesowego Bezosa. Na subskrypcjach tej gazety stracił on o wiele mniej, niż zyskał w wyniku fali giełdowego optymizmu po zwycięstwie Trumpa. Majątek Bezosa był oceniany w dniu wyborów na około 221 mld dol. Później wzrósł w ciągu jednej sesji o 7 mld dol. W kolejnych dniach jeszcze się powiększył, osiągając 230 mld dol.

„Wielkie gratulacje dla naszego 45. i teraz 47. prezydenta z okazji jego niezwykłego powrotu politycznego i zdecydowanego zwycięstwa. Żaden inny naród nie ma przed sobą tak wielkich szans” – napisał Bezos po ogłoszeniu wygranej Trumpa.

Czytaj więcej

Donald Trump i jego plan gospodarczy. Siła dolara i wojny celne

Czy zyskali też miliarderzy popierający Kamalę Harris?

Według wyliczeń amerykańskiego „Forbesa” Trumpa popierało 52 miliarderów z USA, a Kamalę Harris – 83. Pieniądze na jej kampanię wpłacali m.in.: Michael Bloomberg i Bill Gates. Choć pieniądze te mogą uznać za fatalnie zainwestowane, to i tak odrobili je z nawiązką dzięki powyborczym zwyżkom na giełdzie. Rynkowy optymizm poniósł bowiem też należące do nich pakiety akcji. Oni też więc skorzystali na zwycięstwie Donalda Trumpa.

Majątek Marka Zuckerberga, właściciela Meta Platforms, akurat w trakcie powyborczej sesji niewiele się zmienił. Wynosił on wówczas 202,5 mld dol. W piątek sięgał już jednak 209 mld dol. W przypadku czwartego na liście najbogatszych Larry’ego Ellisona z Oracle majątek skoczył w trakcie powyborczej sesji o ponad 5 proc., do 193,5 mld dol., a już w piątek wynosił 202 mld dol. Larry Page, współzałożyciel Google’a, chwilowo wyprzedził w tym zestawieniu Billa Gatesa, właściciela Microsoftu, gdyż jego majątek wzrósł w okresie od wtorku do końca czwartkowej sesji ze 152,8 mld dol. do 161,9 mld dol. Wycena bogactwa Gatesa powiększyła się natomiast w tym czasie ze 157,7 mld dol. do „tylko” 161,4 mld dol. Później jednak Gates wzbogacił się do 162 mld dol., a Page „zbiedniał” do 160 mld dol. Sergey Brin, inny współzałożyciel Google’a, powiększył od wtorku do piątku swój majątek ze 143,9 mld dol. do 151 mld dol.

To, jak mocno urosną majątki amerykańskich miliarderów w nadchodzących miesiącach, będzie oczywiście wiele zależało od ogólnej sytuacji na giełdach. W pierwszych dniach listopada jeszcze panował na nich optymizm, a indeksy z Wall Street biły rekordy. Dane historyczne sugerują natomiast zwyżki giełdowe w USA co najmniej do końca roku wyborczego. 

Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu
Finanse
Gdzie podziały się nadwyżki finansowe Polaków
Finanse
Sytuacja na rynku consumer finance napawa optymizmem
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Finanse
Wszyscy chcą kupować złoto. A Polska najbardziej
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska