Wojciech Kaźmierczak, prezes firmy Goldenmark: Złoto w trudnych czasach stabilizuje portfel inwestycyjny

W ciągu ostatnich trzech lat rynek złota inwestycyjnego wzrósł w Polsce blisko czterokrotnie. W zeszłym roku Polacy kupili około 18 ton złotych sztabek i monet – mówi Wojciech Kaźmierczak, prezes firmy Goldenmark.

Publikacja: 19.06.2023 03:00

Wojciech Kaźmierczak, prezes firmy Goldenmark

Wojciech Kaźmierczak, prezes firmy Goldenmark

Foto: materiały prasowe

Jaki to biznes, handel złotem?

Złoto ze względów kulturowych i historycznych w Polsce bardzo dobrze się kojarzy. Polacy wyczuwają element bezpieczeństwa związany z posiadaniem tego metalu. Właściwie występuje tylko jedna bariera: złoto cały czas jest postrzegane jako produkt dla ludzi zamożnych. Złote sztabki kojarzą nam się z tym, co widzimy w filmach, z wielkimi sztabami wartymi miliony. Ten wizerunek ma mało wspólnego z rzeczywistością.

To jaka jest rzeczywistość?

Złoto to możliwość inwestowania dla naprawdę szerokiej rzeszy ludzi. Polacy są zresztą coraz bardziej do tego przekonani. Na przestrzeni ostatnich trzech lat rynek złota inwestycyjnego wzrósł w Polsce blisko czterokrotnie. Szacujemy, że w zeszłym roku Polacy kupili około 18 ton złotych sztabek i monet. Dynamika tego wzrostu stawia Polskę w czołówce państw europejskich. Myślę, że złoto słusznie jest promowane jako bezpieczna przystań, taka polisa ubezpieczeniowa dla finansów. Najpierw covid, później wojna, do tego szalejąca inflacja oraz problemy gospodarcze na całym świecie – te czynniki sprawiają, że ludzie coraz chętniej sięgają po złoto. Warto dodać, że sztabka o wadze jednej uncji, czyli 31,1 grama, ma wielkość karty kredytowej, więc mamy tutaj łatwość przechowywania i transportu.

Czytaj więcej

Polacy rzucili się na złoto. Kurs przebił okrągłą granicę

Tylko jeszcze na inwestycji warto zarobić. Jak kształtują się ceny złota?

Na przestrzeni ostatnich lat mamy systematyczny wzrost. Oczywiście na cenę złota wyrażoną w złotówkach ma wpływ wartość giełdowa kruszcu wyrażona w dolarach plus kurs samego dolara. Mamy więc taki iloczyn, który określa cenę dla klienta w Polsce. Ta cena oczywiście podlega fluktuacjom, niemniej na przestrzeni ostatnich pięciu lat niemal się podwoiła. Natomiast warto myśleć o złocie jako o zabezpieczeniu majątku, perspektywie długoterminowej, licząc na to, że nie będziemy musieli go użyć. Dokładnie tak jak w przypadku polis ubezpieczeniowych.

A jaką część oszczędności powinno stanowić właśnie złoto?

Jeżeli ktoś faktycznie ma portfel inwestycji i nim zarządza, to tutaj analitycy mówią o udziale złota na poziomie 15–25 proc. Ono ma być elementem stabilizującym portfel w sytuacji, kiedy źle się dzieje i inne aktywa mogą tracić na wartości. Natomiast w przypadku zwykłych oszczędności bardzo dużo już zależy od indywidualnej sytuacji. Na pewno trzeba pamiętać, że złoto jest obarczone niskim ryzykiem i jest aktywem płynnym. Sztabkę można sprzedać właściwie wszędzie na świecie, złoto jest mobilne. Inwestycje na przykład w nieruchomości to inwestycje zdecydowanie mniej płynne i o zerowej mobilności.

Ile w tej chwili kosztuje 1-uncjowa sztabka złota?

Między 8 a 9 tysięcy złotych.

Mówił pan o możliwości inwestowania właściwie dla wszystkich. Przecież dziewięć tysięcy to dużo.

Tylko że istnieją różne możliwości inwestowania w złoto. My po kilku latach przerwy ponownie uruchamiamy sklep internetowy Goldsaver, gdzie można kupić sztabkę złota po kawałku.

Czytaj więcej

Polacy biją rekord zakupów złota. 4 tony więcej niż w 2021

Co to znaczy po kawałku?

Klient kupuje dowolną liczbę gramów kruszcu, czyli ten „kawałek sztabki” po cenie opartej na kursie złota opublikowanym przez NBP w danym dniu. Nie ma tu ograniczenia ani żadnych zobowiązań co do częstotliwości. Można ten kawałek kupować mniejszy lub większy, częściej lub rzadziej. Jeżeli te kawałki złożą się na wagę jednej uncji, wtedy taką sztabkę można odebrać albo w jednym z naszych salonów, albo wysyłamy ją kurierem. Można sobie wyobrazić, że ktoś zbiera oszczędności do skarbonki, co miesiąc kilkaset złotych, i na przykład po roku wyjmuje wszystko, idzie do sklepu i kupuje jedną sztabkę. Tylko że wówczas jest się uzależnionym od ceny złota z jednego dnia, czyli dnia kupna. I nie wiadomo, jaka ona będzie za rok czy dwa. A kupując po kawałku, uśredniamy cenę. No i sami wiemy, jak trudno nam przychodzi systematyczne odkładanie gotówki. I tutaj pojawia się sklep Goldsaver, który ułatwia oszczędzanie. Chcemy zdemokratyzować złoto i sprawić, żeby było dostępne dla każdego.

Skoro to taki dobry pomysł, to dlaczego sklep został zawieszony na tych parę lat?

Sporo czasu zajęło nam wyjaśnianie pewnych nieporozumień z administracją, ale wszystko jest już wyjaśnione i ruszyliśmy.

Co to za nieporozumienia?

Dotyczyły funkcjonowania sklepu. Model, który jest przyjęty w sklepie Goldsaver, czyli możliwość zakupienia sztabki po kawałku, jest nowością w Polsce i w związku z tym budził wątpliwości wśród administracji, trzeba było to wyjaśnić. Ja prowadzę firmę w Polsce już wiele lat, grupa Goldenmark od 13 lat dostarcza złoto fizycznie klientom. Wiemy, że w Polsce w kontekście tego rodzaju biznesu mamy do czynienia z niepewnością regulacyjną, a jakość stanowionego prawa nie jest najlepsza. Stąd spory z administracją są dość częste, oczywiście my to wszystko wyjaśniamy. Problemem jest czas trwania tych sporów, w mojej kilkunastoletniej przygodzie miałem już takie przypadki, że spory z administracją ciągnęły się po dziesięć lat. Taka sytuacja ogólnie jest bardzo dużą barierą dla rozwoju gospodarczego Polski.

Ale klienci mogą sobie zadawać pytanie, czy w związku z zaszłościami funkcjonowanie sklepu jest bezpieczne.

Oczywiście, Goldsaver jest sklepem internetowym. Wiadomo, że korzystając ze sklepu internetowego, warto zobaczyć, jaka firma za tym stoi. My na rynku w Polsce działamy już kilkanaście lat, dostarczyliśmy pół miliona uncji złota. Mamy 24 salony w całym kraju, gdzie można przyjść, zobaczyć te sztabki, które czekają na klientów. Myślę więc, że jesteśmy wiarygodną firmą.

Skąd sprowadzacie złoto?

Bezpośrednio od producentów – najwięksi z nich funkcjonują w Stanach Zjednoczonych, Australii, Niemczech, Szwajcarii, RPA. Oprócz sztabek dość popularne są też monety lokacyjne.

Jaka jest różnica między złotem w sztabce i monecie?

Monety lokacyjne, tzw. bulionowe, są to monety bite czysto w celach inwestycyjnych. To po prostu inna forma sztabki, moneta jest od niej kilkadziesiąt złotych droższa ze względu na bardziej skomplikowany proces produkcyjny. Te najbardziej popularne monety mają też bardzo dużą rozpoznawalność i łatwo jest je zweryfikować pod kątem autentyczności. W Polsce do najpopularniejszych należy Australijski Kangur i Krugerrand bity w RPA.

A jak zweryfikować sztabkę? Jakie środki bezpieczeństwa zachować przy zakupie?

Oczywiście warto wybrać takiego dostawcę, który funkcjonuje już dłuższy czas na rynku, który ma renomę. Jeżeli chodzi o złote sztabki czy złote monety, to warto kupować produkty od producentów mających akredytację LBMA, czyli londyńskiego stowarzyszenia producentów. Ci producenci dają gwarancję jakości produktów. Technicznie stosunkowo łatwo zweryfikować, czy dana sztabka jest z czystego złota, w każdym naszym salonie mamy do tego odpowiednią infrastrukturę. Oczywiście wszystkie sztabki złota sprzedawane przez poważnych graczy są certyfikowane przez producentów, my też dodajemy własną certyfikację.

Czy sztabkę można sprzedać bez problemów?

Złoto jest płynne. Bardzo łatwo je zamienić na gotówkę – w Polsce tych możliwości jest naprawdę dużo, sztabkę można sprzedać w każdym naszym salonie, ale też w wielu innych punktach skupu. Na świecie również nie stanowi to problemu, złoto jest uniwersalną walutą międzynarodową.

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli