Wygląda na to, że nietypowy okres dla rynków, w którym straty przynoszą zarówno inwestycje w akcje, jak i w obligacje, skończył się w połowie czerwca. Od tamtego czasu obawy o rozwój gospodarczy na świecie rosną, a wraz z tym rośnie popyt na obligacje.
W oczekiwaniu spowolnienia
Jeszcze w połowie czerwca rentowność polskich obligacji skarbowych przekraczała 8 proc., natomiast obecnie jest to około 2,5 pkt proc. mniej. O ile w czerwcu w funduszach dłużnych jeszcze nie widać było pozytywnego wpływu spadających dochodowości obligacji, czyli rosnących cen (w pierwszej połowie tego miesiąca trend był odwrotny), o tyle stopy zwrotu za lipiec są już bardzo okazałe. Przykładowo w grupie funduszy papierów skarbowych długoterminowych, które najmocniej odczuły przecenę na obligacji, średnia stopa zwrotu za zeszły miesiąc sięga aż 5,51 proc., a najlepszy z nich zarobił w tym czasie 15,57 proc. Udany miesiąc w tej grupie pozwolił zredukować tegoroczną stratę do średnio 6,02 proc. Przypomnijmy, że w najtrudniejszym momencie tego roku, czyli w połowie czerwca, było to niemal 15 proc. spadku. Mało tego – z wyłączeniem majowej przerwy fundusze te przynosiły regularnie straty od sierpnia poprzedniego roku.
Czytaj więcej
Oprocentowanie papierów dłużnych Skarbu Państwa rośnie z miesiąca na miesiąc a wraz z nim zainteresowanie kupujących.
W lipcu notowania poprawiły oczywiście także pozostałe główne grupy funduszy dłużnych. Przykładowo w gronie funduszy papierów skarbowych krótkoterminowych przeciętny zysk wyniósł 1,37 proc., co zmniejszyło tegoroczne spadki do zaledwie 1,02 proc. Zyski zaczynają pokazywać również fundusze papierów korporacyjnych, które także powinny skorzystać na wyższych stopach. Średnio w lipcu zarobiły po 1,2 proc. Tu wynik od początku roku również pozostaje jeszcze na minusie około 2,39 proc.