Chistine Lagarde, prezes EBC, na czwartkowej konferencji prasowej zapowiedziała, że tempo i skala kolejnych podwyżek stóp będzie „zależna od danych”. Szefowa EBC stwierdziła również, że wzrost gospodarczy w strefie euro zwalnia, a jednocześnie inflacja pozostanie „przez pewien czas niepożądanie wysoka”. W czerwcu wyniosła ona rekordowe 8,6 proc. dla całej strefy. Najwyższa była wówczas w Estonii, gdzie sięgała aż 22 proc.
– EBC przyspiesza podwyżki stóp, ale nie zmienia ich docelowego poziomu – zapowiedziała Lagarde. Prognozy analityków, zebrane przez Bloomberga, wskazują średnio, że na koniec roku główna stopa procentowa EBC sięgnie 1,20 proc.
Szefowa EBC ogłosiła również powstanie instrumentu ochrony transmisji (TPI), czyli mechanizmu skupu aktywów, mającego zapobiec „chaotycznym zdarzeniom na rynku, które stanowiłyby poważne zagrożenie dla transmisji polityki pieniężnej w strefie euro”. TPI ma pomagać krajom, których obligacje będą zbyt mocno wyprzedawane. Według Lagarde, decyzja o stworzeniu TPI została podjęta jednogłośnie.
Czytaj więcej
Europejski Bank Centralny podwyższył stopy procentowe o 50 pb. Umocnienie walut europejskich oraz...
– Decyzje podjęte przez EBC wskazują, że jastrzębie są wystraszone. Obawiają się, że zapowiadana na wrzesień podwyżka o więcej niż 25 pkt baz. może zostać zmyta przez nadchodzącą recesję. Porozumieniem o stworzeniu TPI zapłacili oni gołębiom za zgodę na większą podwyżkę w lipcu – twierdzi Carsten Brzeski, ekonomista z banku ING.
