Potrzeba więcej pieniędzy do budżetu

Bruksela chce zachowania wagi polityki spójności w nowym unijnym budżecie. Ale to wymaga zwiększenia składek.

Aktualizacja: 25.09.2017 21:51 Publikacja: 25.09.2017 21:05

Potrzeba więcej pieniędzy do budżetu

Foto: Bloomberg

W maju 2018 roku Komisja Europejska przedstawi projekt budżetu UE na okres po 2020 roku. Miała to zrobić już teraz, ale w związku z brexitem musi poczekać na efekty negocjacji dotyczących zasad rozwodu. Również tych finansowych. Na razie więc przygotowuje się teoretycznie do pisania projektu i mówi o tendencjach.

W poniedziałek na konferencji w Brukseli mówił o tym Gunther Oettinger, komisarz ds. budżetu. Poinformował, że po Brexicie rocznie wpływy do unijnego budżetu będą o 12–15 mld euro. UE musi się więc zastanowić, co zrobić z tą dziurą: czy zmniejszyć o tyle wielkość budżetu, czy może zwiększyć składki pozostałych? KE skłania się ku rozwiązaniu 50/50, czyli połowa tej dziury zostałaby pokryta dodatkowymi wpłatami, a o pozostałe miliardy zmniejszono by unijne wydatki. Ale Brexit to niejedyny problem dla beneficjentów tradycyjnych unijnych polityk, jak rolnictwo czy polityka spójności. Wyzwaniem są nowe priorytety. Oettinger je wymienił: walka z terroryzmem, obronność, migracja, ochrona granic.

Na to będą potrzebne dodatkowe miliardy. Ile w sumie, Oettinger nie sprecyzował. Wymienił tylko kwotę 5 mld euro rocznie na obronność. Ale według niego ubytek tym spowodowany w tradycyjnych dziedzinach budżetu powinien być sfinansowany w 80–90 proc. dodatkowymi składkami. To oznaczałoby nieznaczne tylko zmniejszenie wydatków na rolnictwo czy politykę spójności. Bo mimo krytyki płynącej z różnych stron i pytań o wartość dodaną tych europejskich polityk, Oettinger ich bronił. Jego zdaniem zarówno polityka rolna, jak i spójności były do tej pory korzystne dla wszystkich i powinny pozostać kluczowymi polami wspólnego finansowania przez UE.

– Nie możemy sobie pozwolić na zbyt duże rozwarstwienie w Europie. To jest część naszej polityki strukturalnej. Jestem przekonany, że w ramach polityki spójności powinien być mądry i sprawiedliwy transfer, by część wpływów np. z Luksemburga przenieść do np. Bułgarii. Żeby i tam był rozwój i inwestycje. To jest wkład w duchu solidarności. Mądre projekty z PS muszą pozostać celem i priorytetem UE – przekonywał komisarz.

To wszystko oznacza jednak, że państwa członkowskie musiałyby się zgodzić na zwiększenie wpłat do wspólnej kasy. Oettinger zaapelował jednocześnie o szybkie prace nad projektem, który KE przedstawi w maju 2018 roku. Bo już rok później będą wybory do Parlamentu Europejskiego. Trzeba więc w ciągu roku zdążyć z pracami w unijnej Radzie i w Parlamencie Europejskim.

W konferencji o przyszłości unijnych finansów brał też udział wicepremier Mateusz Morawiecki. Według niego problem większych pieniędzy da się rozwiązać częściowo poprzez obłożenie podatkami firm cyfrowych, poprzez walkę z luką VAT i walkę z rajami podatkowymi. Wtedy państwa będą miały więcej pieniędzy do wydania. Morawiecki apelował też o zwiększanie swobody świadczenia usług w UE, jego zdaniem teraz ograniczonej. – To jest rezerwuar konkurencyjności. Polityka spójności powinna się przyczynić do rozszerzenia tych swobód – powiedział Morawiecki. Poparł też obserwowaną już w UE tendencję do stawiania na inżynierię finansową, czyli większe wykorzystanie pożyczek i wkładów własnych, a mniejsze dotacji. To już jest realizowane w Europejskim Funduszu Inwestycji Strategicznych, a Bruksela sygnalizuje, że chciałaby wzmocnienia takiej inżynierii finansowej w nowych ramach finansowych po 2020 roku.

W maju 2018 roku Komisja Europejska przedstawi projekt budżetu UE na okres po 2020 roku. Miała to zrobić już teraz, ale w związku z brexitem musi poczekać na efekty negocjacji dotyczących zasad rozwodu. Również tych finansowych. Na razie więc przygotowuje się teoretycznie do pisania projektu i mówi o tendencjach.

W poniedziałek na konferencji w Brukseli mówił o tym Gunther Oettinger, komisarz ds. budżetu. Poinformował, że po Brexicie rocznie wpływy do unijnego budżetu będą o 12–15 mld euro. UE musi się więc zastanowić, co zrobić z tą dziurą: czy zmniejszyć o tyle wielkość budżetu, czy może zwiększyć składki pozostałych? KE skłania się ku rozwiązaniu 50/50, czyli połowa tej dziury zostałaby pokryta dodatkowymi wpłatami, a o pozostałe miliardy zmniejszono by unijne wydatki. Ale Brexit to niejedyny problem dla beneficjentów tradycyjnych unijnych polityk, jak rolnictwo czy polityka spójności. Wyzwaniem są nowe priorytety. Oettinger je wymienił: walka z terroryzmem, obronność, migracja, ochrona granic.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
Będzie konkurs dla członków Rady Fiskalnej
Finanse
Jak przestępcy ukrywają pieniądze? Kryptowaluty nie są wcale na czele
Finanse
Były dyrektor generalny Binance skazany za pranie brudnych pieniędzy
Finanse
Podniesienie kwoty wolnej od podatku. Minister finansów Andrzej Domański zdradził kiedy
Finanse
Co się dzieje z cenami złota? Ma być jeszcze drożej