Tygrysy nieczułe na recesję

Już nie tylko Chiny, Rosja, Brazylia i Indie będą dyktowały globalne tempo rozwoju

Aktualizacja: 25.01.2010 01:45 Publikacja: 24.01.2010 19:47

Paradoksalnie kryzys korzystnie wpłynął na Polskę – uważa Bart Van der Ark, główny ekonomista Confer

Paradoksalnie kryzys korzystnie wpłynął na Polskę – uważa Bart Van der Ark, główny ekonomista Conference Board, organizacji zrzeszającej największe amerykańskie korporacje

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Paradoksalnie kryzys korzystnie wpłynął na Polskę i Indonezję, które dołączyły do światowych tygrysów – mówi "Rz" Bart Van der Ark, główny ekonomista Conference Board (CB), organizacji zrzeszającej największe amerykańskie korporacje. Na liście faworytów Van der Arka jest jeszcze Turcja. – Ale ten kraj musi jeszcze wiele zrobić, aby znaleźć się w światowej elicie.

W ubiegłym tygodniu CB opublikowała raport oceniający wydajność pracowników w poszczególnych krajach na świecie oraz perspektywy jej wzrostu. Ten raport publikowany zawsze na początku roku jest najbardziej cenioną przez biznes wskazówką w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. – Wydajność i jej zmiany pokazują, które kraje mają największe możliwości wzrostu – mówi "Rz" Van der Ark. To w takich krajach warto przyjmować pracowników i inwestować w produkcję, bo kapitał zostanie wykorzystany najefektywniej.

[srodtytul]Dwie strategie[/srodtytul]

Podczas obecnej recesji kraje miały dwie strategie do wyboru. Pierwsza to pozwolić na wzrost bezrobocia, co z kolei umożliwiło firmom szybką restrukturyzację i start do wzrostu w znacznie lepszej kondycji, kiedy recesja się zakończy. Takie wyjście wybrały m.in. USA, Indonezja i Polska.

Strategia druga, którą widać w Niemczech i Francji, polegała na sztucznym utrzymywaniu zatrudnienia. Państwo wyszło z założenia, że skoro pracownicy są doświadczeni i wykształceni, to lepiej skrócić im godziny pracy, bo kiedy recesja się skończy, wszystko wróci do normy. – To, która z nich okazała się lepsza, będzie zależało od tempa powrotu ożywienia. Jeśli nadejdzie ono szybko i będzie dynamiczne, okaże się, że to Niemcy i Francuzi mieli rację. I to oni będą w stanie najszybciej zwiększyć produkcję. Niestety wszystko wskazuje, że ten scenariusz ma małe szanse spełnienia i w tej sytuacji ci, którzy zdecydowali się na drastyczniejsze metody, będą w znacznie lepszej kondycji, czekając na lepsze czasy – uważa Bart Van der Ark.

Jego zdaniem zachodnioeuropejska strategia niesie ze sobą jeszcze inne zagrożenie: nie zachęca do wzrostu wydajności, firmy będą w coraz gorszej kondycji, ich koszty wzrosną, a w efekcie spadnie również ich konkurencyjność. – To ożywienie nie będzie imponujące – mówi. Prognoza CB mówi o wzroście PKB dla Europy o 1 proc., w USA niewiele ponad 2 proc.

[srodtytul]Nie wyciskać, inwestować[/srodtytul]

Polska praktycznie nie miała pakietu stymulacyjnego, utraciła część rynków zbytu, ale jako otwarta gospodarka zyskała na pakietach sąsiadów, chociażby na programie dopłat do złomowanych aut. – W waszym kraju są jeszcze ogromne możliwości zwiększenia wydajności. W czasach gospodarki regulowanej była znacznie poniżej poziomu światowego. Polskie firmy mają jeszcze ogromne możliwości wprowadzenia nowoczesnych technologii. Wcale nie chodzi o to, aby z pracowników wycisnąć więcej. Raczej poprzez lepsze zorganizowanie pracy, lepsze wyposażenie firm i wykorzystywanie odpowiednich technologii – radzi ekonomista CB. Polska startowała do tego awansu z bardzo trudnej pozycji i miała znacznie trudniej niż chociażby jej sąsiedzi, również z powodu ogromnego sektora rolnego, który zawsze zmienia się wolno. – Te zmiany doszły już do punktu krytycznego pozwalającego na znaczne przyspieszenie – mówi Van der Ark. I wylicza: – spada zatrudnienie w rolnictwie przy jednocześnie zwiększającej się produkcji przemysłowej, jest coraz więcej wykształconych profesjonalistów.

[srodtytul]BRIC to za mało[/srodtytul]

Nazwa BRIC to doskonałe określenie krajów o ogromnym potencjale gospodarczym, nie tylko Chin, Rosji. – Dodałbym dziś do tego Indonezję, ogromny kraj, który wyszedł z kłopotów po kryzysie azjatyckim – mówi Van der Ark. – Za rosnącą potęgę uważam też Turcję, która ma dziś kłopoty, ale nie mam wątpliwości, że szybko z nich wyjdzie. I zdecydowanie Polskę – duży kraj z ogromnymi możliwościami, który dopiero teraz zaczyna być widoczny. Nie brak ekonomistów, którzy uznają Polskę za kraj rozwinięty, tyle że nie znam żadnego innego kraju rozwiniętego mającego takie perspektywy – dodaje Van der Ark.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje