Choć w ubiegłym roku napływ inwestycji do Polski zmalał o 17 proc. w porównaniu z 2008 r., to w pozostałych krajach Europy Środkowo-Wschodniej pikował na łeb, na szyję.
W Rumunii, określanej mianem tygrysa regionu, spadek był najgłębszy od dekady. Co więcej, część inwestorów zdecydowała nawet o wycofaniu się z tego kraju.
– W okresie kryzysu wycofano z Rumunii ponad 28 mld euro we wszystkich rodzajach inwestycji – twierdzi Halina Gołębicka, kierownik wydziału promocji handlu i inwestycji (WPHI) Ambasady RP w Bukareszcie.
[wyimek][srodtytul]38,7 proc.[/srodtytul] zmalał w ubiegłym roku globalny napływ bezpośrednich inwestycji [/wyimek]
Jak znacząca to wartość, świadczą dane rejestru handlowego rumuńskiego Ministerstwa Sprawiedliwości: w listopadzie skumulowana wartość zainwestowanego kapitału obniżyła się do 24,8 mld euro.