USA i Unia Europejska, czyli główni partnerzy handlowi Chin, uważają, że juan jest celowo niedoszacowany przez tamtejsze władze, aby zwiększyć eksport.
Premier Chin Wen Jiabao, w wystąpieniu na zakończenie sesji parlamentu, nie zgodził się z tym stwierdzeniem. Według niego utrzymywanie juana na „stabilnym poziomie” pomogło światowej gospodarce przezwyciężyć kryzys.
USA oraz inne państwa Zachodu zarzucają Pekinowi, że prowadzi z nimi nieuczciwą konkurencję handlową, utrzymując kurs juana na bardzo niskim poziomie. Różne wyliczenia mówią, że chińska waluta jest niedowartościowana wobec dolara o 20–40 proc. Wywołuje to wielkie polityczne emocje i presję USA na Pekin na zmianę polityki monetarnej. - Silniejszy juan to część pakietu niezbędnych reform - mówił w ubiegłym roku na konferencji w Pekinie Dominique Strauss-Kahn szef MFW.
O bardziej zorientowany rynkowo kurs wymiany waluty zaapelował do Chin prezydent USA Barack Obama, w przemówieniu poświęconym planom wzmocnienia amerykańskiego eksportu. - Ruch Chin w kierunku bardziej zorientowanego rynkowo kursu wymiany byłby niezbędnym wkładem w wysiłek na rzecz przywrócenia globalnej równowagi – powiedział Obama.
Zdaniem premiera Wen Jiabao, kwestia kursu nie przyczyni się ani do zmniejszenia, ani do zwiększenia nadwyżki albo deficytu w handlu. Jednocześnie stanowczo zaznaczył, że nie zgadza się, aby jakieś inne państwo rozwiązywało problemy Chin. I w rewanżu wyraził swoje zaniepokojenie kondycją dolara.