Przegrani w przetargu na budowę zakładu przeróbki mechanicznej węgla w nowym polu wydobywczym Stefanów 2 (rozbudowa kopalni pochłonie 1,5 mld zł) mogą wystąpić na drogę sądową. – A to może opóźnić inwestycję o ok. pół roku – przyznał w rozmowie z „Rz” prezes Bogdanki Mirosław Taras.

Wczoraj kopalnia (od marca całkowicie prywatna po tym, jak Skarb Państwa sprzedał większościowy pakiet akcji wszystkim OFE), ogłosiła pełne wyniki za 2009 r. Nie różnią się od tych sprzed audytu – 190,8 mln zł zysku netto przy przychodach ponad 1,11 mld zł. Na 2010 r. spółka nie ogłasza prognoz. – Musimy to skonsultować z właścicielami – mówi Taras (Skarb Państwa ma 4,31 proc. akcji, 9,53 proc. to akcje pracownicze, 9,76 proc. ma OFE PZU Złota Jesień, 16,33 proc. Aviva OFE BZ WBK, 13,01 proc. ING OFE, 47,06 proc. pozostali akcjonariusze). Jednak jasne jest, że o takie zyski jak za 2009 r. będzie trudno – w tym roku bowiem Bogdanka nie podniesie cen węgla dla energetyki. A to oznacza także, że na zaplanowane blisko miliardowe inwestycje może zabraknąć spółce ok. 150 mln zł. Dlatego nie wyklucza emisji akcji (300 – 500 mln zł), o czym \Rz” już informowała, ale brane jest także pod uwagę zaciągnięcie kredytów lub emisja obligacji.

Taras przyznał, że prognoza zwiększenia wydobycia do 7 mln ton w 2011 r. stoi pod znakiem zapytania z powodu protestów oferentów przetargu na zakład przeróbczy. – Niemniej jednak wydobycie w przyszłym roku będzie wyższe niż w tym, gdyż wyniesie 5,3 – 5,4 mln ton, bo nasz działający zakład przeróbczy ma jeszcze rezerwy mocy – tłumaczy Taras. Jednak zapowiadane na 2014 r. podwojenie produkcji do 11,1 mln ton dzięki budowie pola Stefanów nie jest zagrożone.

Dziś spółka uruchamia jedną z większych inwestycji – tzw. kompleks strugowy do eksploatacji cienkich pokładów węgla, który kupiła od firmy Bucyrus za 39,5 mln euro.

– Pełną zdolność wydobywczą ok. 10 tys. ton na dobę kombajn osiągnie za ok. trzy miesiące – powiedział „Rz” Zbigniew Stopa, wiceprezes Bogdanki. – Załoga jest po szkoleniach w Niemczech i w kopalni Zofiówka (JSW), gdzie podobna maszyna już pracuje.